Chcesz, Aby Twój Weterynarz Pracował Dla Ciebie Ciężej? Uczyń Z Niego „zwierzę Usługowe”
Chcesz, Aby Twój Weterynarz Pracował Dla Ciebie Ciężej? Uczyń Z Niego „zwierzę Usługowe”

Wideo: Chcesz, Aby Twój Weterynarz Pracował Dla Ciebie Ciężej? Uczyń Z Niego „zwierzę Usługowe”

Wideo: Chcesz, Aby Twój Weterynarz Pracował Dla Ciebie Ciężej? Uczyń Z Niego „zwierzę Usługowe”
Wideo: LEKARZ WETERYNARII 2024, Może
Anonim

To prawda. Jesteśmy frajerami dla psów służbowych wszelkiego rodzaju. W zeszły weekend na Konferencji Weterynarzy w Ameryce Północnej zakochałem się w około pięciu z nich, gdy wylegiwali się na stoiskach swoich organizacji sponsorujących lub firm farmaceutycznych.

Tak, firmy farmaceutyczne faktycznie sponsorują te zwierzęta usługowe i ich organizacje, dając im darmowe leki, a czasami duże zastrzyki gotówki, zwykle prosząc tylko, aby w zamian spędzały czas przy swoich stoiskach. Myślę, że to całkiem niezły interes.

„Hau!” powiedziałem do tych, których spotkałem. „Włącz mnie też w niektóre z tych działań”. Cisza. Może pysk. No cóż, myślę, że to nie są ludzie, do których należy ich grupa.

Ale są, kiedy są w mojej sali egzaminacyjnej. Kiedy mam przed sobą zwierzę przewodnika na stole ze stali nierdzewnej, jestem bardzo ostrożny, jeśli chodzi o badania ortopedyczne dla psów poszukiwawczych i ratowniczych, stany neurologiczne dla wąchających narkotyki, pieniądze i bomby, poziomy czujności dla „widzących oczu” i psów z napadami padaczkowymi, itp.

Dla nich zawsze jestem pewny, że będę na piłce, bez względu na to, jak bardzo byłem przepracowany tego dnia. Jestem podniecony, jak gdybym miał świeżo kofeinę, za każdym razem, gdy wchodzę do usługowego zwierzaka.

Częściowo dlatego, że wiem, ile kosztuje to świetnie wyszkolone, często drogie zwierzę, jeśli chodzi o korzyści dla społeczeństwa. Innym jest odczuwanie mojego owsa jako części zespołu, który robi wielką różnicę dla ludzkości w bardziej namacalny sposób niż norma.

Chociaż zwykłe zwierzęta utrzymują ludzi przy życiu przez cały czas – jestem tego całkowicie pewien z własnego doświadczenia, podczas gdy ostatnie statystyki dotyczące poprawy zdrowia i długowieczności właścicieli zwierząt nadal mnie wspierają – w jakiś sposób zwierzęta służbowe szarpią moje serce bardziej niż większość.

Nie wiem jak wy, ale nic nie skłania mnie do recytowania przysięgi wierności gorliwiej niż czekoladowe laboratorium w pomarańczowej kamizelce ratunkowej.

Nazwij mnie stronniczym. Nazwij mnie sentymentalnym. Nazywaj mnie człowiekiem. Ale ci faceci są najlepszymi podrywaczami, jakie mogę wymyślić dla każdego zestresowanego weterynarza.

Zalecana: