Czy Chcesz Weterynarza Ze świetnym Zachowaniem „przy łóżku”¦ Czy Chcesz świetnego Weterynarza?
Czy Chcesz Weterynarza Ze świetnym Zachowaniem „przy łóżku”¦ Czy Chcesz świetnego Weterynarza?

Wideo: Czy Chcesz Weterynarza Ze świetnym Zachowaniem „przy łóżku”¦ Czy Chcesz świetnego Weterynarza?

Wideo: Czy Chcesz Weterynarza Ze świetnym Zachowaniem „przy łóżku”¦ Czy Chcesz świetnego Weterynarza?
Wideo: Pacjenci po COVID. Co z nimi robić? Anna Pyszora 2024, Kwiecień
Anonim

Niektórzy weterynarze są uroczymi, łagodnymi gadułami, którzy angażują Cię w opiekę nad Twoim zwierzakiem swoim zwycięskim, bielonym uśmiechem i zamiłowaniem do pochlebnego, żarowego światła.

Inni mogą być lepszymi weterynarzami (lub nie)… ale ich poród pozostawia wiele do życzenia.

My, weterynarze, nie zawsze możemy być wszystkim dla wszystkich. Ale niektórzy klienci żądają całego pakietu – przy każdej wizycie. I nie zawsze tak się stanie. W rzeczywistości prawie zawsze nie będzie.

Przykład: Klient, o którym wczoraj zwróciłem się do miejscowego internisty. Po wyjaśnieniu, że jej pies wymaga wyższego poziomu opieki niż mogłem zapewnić, wysłałem ją do mojego ulubionego diagnosty internistycznego z zastrzeżeniami dotyczącymi kosztów, czasu oczekiwania itp.

Zaraz po wizycie u specjalisty (wciąż na parkingu szpitalnym) dzwoni do mnie w wolny dzień, żeby poskarżyć się na faceta, do którego ją wysłałam. Oto lista:

1) Nie mógł mi powiedzieć, co było nie tak z Fluffy

2) Jego pracownicy chcieli, abym zapłacił, gdy tylko zgodziłem się na wycenę testów, które chciał wykonać

3) Nie pozwolę mi być obok Fluffy'ego podczas wszystkich testów

4) Był trochę wredny

To prawda, że mój preferowany internista może być czasami nieco szorstki. Ale jest też całkiem jasne, że jej oczekiwania były nierozsądne. Oto, gdzie dochodzę do mojego punktu:

Weterynarz z genialnym zachowaniem przy łóżku zwykle może uspokoić każdego w pierwszych trzech punktach. W końcu jest to tylko kwestia wyjaśnienia, dlaczego obowiązują zasady i zwrócenia uwagi na oczywiste: „Staramy się z całych sił, aby dowiedzieć się, dlaczego Fluffy jest chory. Niestety jej sytuacja jest skomplikowana i musimy przeprowadzić testy. Wiem, że to rozumiesz – w przeciwnym razie doktor Khuly nie poleciłaby Puszekowi, żeby nas zobaczył.

Ale to wszystko łatwiej powiedzieć niż zrobić. Kiedy właściciel jest [nawet zrozumiały] wymagający pomimo wszelkich prób zrelaksowania się, łatwo jest się zdenerwować i porzucić wystrój przy łóżku, o którym wiesz, że będzie służył Tobie i najlepszym zwierzęciu.

Co prowadzi mnie do punktu numer cztery:

Weterynarzom naprawdę trudno jest utrzymać to razem przez 100% czasu – a dla niektórych weterynarzy jest to trudniejsze niż dla innych. Niektórzy z najlepszych weterynarzy, jakich znam, z klinicznego punktu widzenia, nie zawsze dobrze radzą sobie z klientami. Tak, czasami mogą wydawać się „podłe”.

W rzeczywistości to właśnie dlatego weterynarze wybierają się na medycynę specjalistyczną: preferują bardziej akademicką, naukową ścieżkę. Chcą zająć się trudniejszymi przypadkami, które wymagają więcej czasu na kontakt z pacjentem. Zwykle nie lubią spędzać tyle czasu, co generaliści, na uspokajaniu umysłu i upewnianiu się, że jesteś zadowolony. W wielu przypadkach doskonale zdają sobie sprawę, że nie mają cierpliwości ani umiejętności dla ludzkiej strony swojej praktyki.

Ale czy to oznacza, że nie mogą zrobić tego, co należy zrobić, aby wyleczyć Fluffy'ego lepiej niż ktokolwiek inny? Nie.

Kiedy udaję się do specjalisty po własną opiekę medyczną, wiem, że będę dłużej czekać w poczekalni. Wiem, że będę płacić więcej. I zdecydowanie wiem, że mój lekarz nie będzie się o mnie troszczył tak bardzo, jak mój lekarz ogólny. Oczywiście oczekuję wyjaśnień. Ale nie oczekuję gwiezdnego zachowania przy łóżku.

W moim przypadku nawet wybrany przeze mnie lekarz rodzinny jest krępą starszą kobietą z notorycznie ostrym językiem. I dlaczego to znoszę? Ponieważ dowiedziałem się, że jest dobra… naprawdę dobra.

Dlaczego więc niektórym klientom tak trudno jest zaakceptować, że czasami najlepszy weterynarz nie będzie tym, który od razu cię uspokoi?

Nie zawsze cię rozśmieszy. Zazwyczaj nie poświęca trzydziestu minut na wyjaśnianie rzeczy ani nie poświęca czasu na zapisanie numeru telefonu komórkowego na odwrocie swojej wizytówki do użytku osobistego. Niekoniecznie się uśmiechnie, a nawet pożegna w przystojny sposób. Może nawet brakować mu higieny osobistej.

Nie. Większość nie wzbudzi automatycznego zaufania do Jamesa Herriota w taki sposób, jaki może nam się podobać. Niektórzy weterynarze będą cię nawet traktować [prawie] jak śmiecia – na przykład, jesteś tam, ale nie dlatego pochyla się, żeby powąchać kwiaty. Ona jest o twoim jakże aromatycznym zwierzaku.

I czy to nie jest ostatecznie to, czego chcesz?

Oto moja rekomendacja, gdy następnym razem zobaczysz nowego weterynarza: jeśli potrafisz znaleźć w sobie zaufanie do osoby, która cię poleciła, wystarczająco długo, aby dowiedzieć się, czy kiepskie zachowanie tego zepsutego weterynarza jest tego warte… możesz po prostu zdać sobie sprawę, że… ponownie w tym samym pokoju z największym weterynarzem na planecie Ziemia.

Zalecana: