Zrozumienie „niepożądanych Zdarzeń Anestezjologicznych” U Zwierząt Domowych (Część 1: Liczby)
Zrozumienie „niepożądanych Zdarzeń Anestezjologicznych” U Zwierząt Domowych (Część 1: Liczby)

Wideo: Zrozumienie „niepożądanych Zdarzeń Anestezjologicznych” U Zwierząt Domowych (Część 1: Liczby)

Wideo: Zrozumienie „niepożądanych Zdarzeń Anestezjologicznych” U Zwierząt Domowych (Część 1: Liczby)
Wideo: 5 wynalazków dla zwierząt domowych 2024, Grudzień
Anonim

Niestety, wszyscy znają kogoś, kogo zwierzak zmarł w tajemniczy sposób pod narkozą. Ta niepokojąca wiedza, chociaż może być z drugiej ręki, sprawia, że nawet najbardziej racjonalni z nas wzdrygają się, gdy chodzi o znieczulenie własnych zwierząt.

Jedną rzeczą jest wiedzieć, że w nagłych wypadkach należy rozwiązywać znieczulenie. Przyjmujemy, że złamane kości, połknięte zabawki i rany szarpane są nieuchronnie leczone dawką lub dwoma różnymi lekami, aby nasze zwierzęta traciły przytomność podczas leczenia ich uszkodzeń. Co innego jednak zaakceptować, że ich rutynowa opieka jest tak samo potencjalnie niebezpieczna.

Weźmy za przykład guz mózgu mojego Frenchie. W sumie Sophie poddała się znieczuleniu 22 razy w trakcie diagnozy i schematu leczenia wymaganego do jej przeżycia. Choć było to przerażające, prawie nie pozwoliłem sobie o tym myśleć, biorąc pod uwagę brak alternatyw.

Jednak ze względu na proste czyszczenie zębów, którego obecnie wymaga… Odkładam to na później, tydzień po tygodniu.

Wiem, że ten strach przed znieczuleniem jest w większości irracjonalny. Coś w rodzaju fobii pająków… albo wielkich latających karaluchów, których my, mieszkańcy Florydy, boimy się. Ale wszyscy cierpimy na to, bez względu na to, jak często znieczulamy zwierzęta innych osób lub kiedy w przeszłości z powodzeniem znieczulano nasze zwierzęta. Wyczuwamy, że każde wydarzenie to nowa szansa na statystyczną możliwość tego, co nie do pomyślenia.

Nazywamy je „niepożądanymi zdarzeniami anestezjologicznymi”. A w tym tygodniu bawiłem się w Internecie, szukając badań jako wsparcia dla tego, co moje doświadczenie mówi mi codziennie: ryzyko śmierci anestezjologicznej jest niewielkie.

Ogólnie rzecz biorąc, oznacza to zatem, że dwadzieścia lat temu jeden na tysiąc pacjentów w przeciętnej praktyce na małych zwierzętach doświadczył najgorszego możliwego wyniku znieczulenia.

Bez względu na to, jak bardzo możesz mieć wiarę w metodologię tego badania, wniosek jest w najlepszym razie wyraźnie prymitywnym szacunkiem. (Odsetki te prawdopodobnie znacznie spadły wraz z wprowadzeniem nowszych środków znieczulających i specjalistycznej medycyny weterynaryjnej).

Jednak brzmi to prawdziwie. Mniej więcej to, co podpowiada moje doświadczenie (przez ostatnie dwadzieścia lub trzydzieści lat pracy w małych szpitalach dla zwierząt) jest normą dla pacjentów w przeciętnych małych szpitalach dla zwierząt.

I to jest dość przerażające, jeśli się nad tym zastanowić. Chociaż moje statystyki są lepsze (nigdy nie miałem całkowitej śmierci, tylko kilka bardzo przerażających bliskich rozmów, w których pacjenci byli niewidomi lub w inny sposób upośledzeni, nawet jeśli tylko tymczasowo), rzadko angażuję się w długie procedury znieczulające. Jestem mięczakiem. Bardzo rzadko trzymam zwierzęta w znieczuleniu dłużej niż godzinę. Dłuższe zabiegi pozostawiam do dyspozycji lepiej wyposażonych placówek.

Niemniej jednak nieuniknione jest, że w trakcie mojej kariery będę odpowiedzialna za podanie znieczulenia jednej z tych ofiar. Nie jestem na tyle głupi, by sądzić, że zawsze będę miał szczęście – albo że skrócenie procedur zawsze wystarczy, by uniknąć kłopotów. (Z pewnością nie uważam się za lepszego od innych na moje szczęście).

Kwestią sporną, gdy mówimy o „niepożądanych zdarzeniach anestezjologicznych” jako problemie, jest zrozumienie, że niektórych z tych zdarzeń można uniknąć… a niektórych nie. Statystyki nie próbują w przekonujący sposób oddzielić błędów medycznych lub zdarzeń, którym można było zapobiec przy bardziej starannej staranności. Takie postępowanie byłoby uciążliwym zadaniem, bardziej odpowiednim dla ludzkiej areny medycznej, gdzie normą są hojne fundusze i wytrwałe badanie pośmiertne. W medycynie weterynaryjnej te powszechnie cytowane statystyki mają zastosowanie do wszystkich rodzajów powikłań anestezjologicznych i zgonów.

Dlatego każdy powinien zdawać sobie sprawę z tego, co można zrobić, aby zminimalizować ryzyko związane z wszystkimi pacjentami poddawanymi zabiegom anestezjologicznym.

Zapoznaj się z jutrzejszym postem, aby uzyskać szczegółowe informacje na temat zasad, procedur i technik, które stosujemy, aby upewnić się, że to, co nie do pomyślenia, nie przydarzy się Twoim zwierzętom.

Zalecana: