Badanie Doków Ogonowych W Wielkiej Brytanii Sprawia, że ten Weterynarz Drapie Się Po Głowie
Badanie Doków Ogonowych W Wielkiej Brytanii Sprawia, że ten Weterynarz Drapie Się Po Głowie

Wideo: Badanie Doków Ogonowych W Wielkiej Brytanii Sprawia, że ten Weterynarz Drapie Się Po Głowie

Wideo: Badanie Doków Ogonowych W Wielkiej Brytanii Sprawia, że ten Weterynarz Drapie Się Po Głowie
Wideo: DIY, Getting Bitch Pregnant After Pulling Semen By Hand 2024, Może
Anonim

Z annałów „no duh” weterynarii pochodzi ten bezmózgi zwycięzca badania: psy z Wielkiej Brytanii częściej uszkadzają ogony, jeśli mają taki. Poważnie. Okazało się, że ryzyko zranienia ogona było mniejsze u psów z ogonami obciętymi.

W czerwcu Veterinary Record - naprawdę przyzwoita publikacja - opublikował badanie oparte na ankietach właścicieli zwierząt domowych, które określiło, co następuje:

Wśród 52 brytyjskich praktyk weterynaryjnych odnotowano 281 urazów ogona z populacji 138 212 psów. Spośród nich 281 badaczom udało się dotrzeć do 97 poprzez ankietę. Ładne podsumowanie rozkładu tych obrażeń, zgodnie z brytyjską organizacją obrony przed dokowaniem ogonów, Council of Docked Breeds (CDB), zawiera następujące informacje:

  • Odpowiedzi [ankieta] wykazały, że około jedna trzecia urazów ogona (36%; 35 przypadków) miała miejsce w domu w wyniku uderzenia ogonem psa o ścianę, ścianę budy lub inny przedmiot gospodarstwa domowego.
  • Kolejne 17,5% (17 przypadków) miało miejsce na zewnątrz, a 14,4% (14 przypadków) było spowodowanych przytrzaśnięciem ogona przez drzwi. W 15 (15,5%) inne przyczyny zostały podane, aw 16 (16,5%) przyczyna była nieznana. Prawie połowa urazów (44%) miała charakter nawrotowy.
  • Ponad połowa przypadków była leczona lekami i opatrunkami, ale w prawie jednym na trzy przypadki konieczna była amputacja. Jedenaście psów nie wymagało żadnego leczenia.
  • Niektóre rasy wydawały się być bardziej zagrożone, a springer i cocker spaniele prawie sześć razy częściej doznały urazu ogona niż labradory i [inne] retrievery.
  • Jak twierdzą autorzy, greyhoundy, lurchery i whippety prawie siedmiokrotnie częściej to robiły, prawdopodobnie z powodu braku ochronnych włosów na ich ogonach. Psy o szerokim kącie machania były również prawie czterokrotnie bardziej narażone na obrażenia w ten sposób, podczas gdy psy trzymane w budach były ponad 3,5 razy bardziej narażone na obrażenia ogona.
  • Tylko 35 właścicieli stwierdziło, że ich psy miały obcięty ogon, a na podstawie swoich ogólnych ustaleń autorzy obliczyli, że obcinanie ogonów zmniejszy ryzyko obrażeń o 12%.

W obliczu tak przytłaczających dowodów lobby dokerów ogonowych (tj. CDB) zostało zmuszone do stwierdzenia, co następuje:

PROSZĘ PAMIĘTAĆ, że 281 psów z uszkodzonymi ogonami pochodziło z zaledwie 52 gabinetów weterynaryjnych. Według RCVS w Wielkiej Brytanii istnieje 3000 zweryfikowanych praktyk weterynaryjnych. Gdyby te 52 były reprezentatywne dla nich wszystkich, około 16 000 psów doznałoby urazów ogona w Wielkiej Brytanii w ciągu 12 miesięcy, a około 5 000 przeszłoby dorosłość amputacja ogona… uszkodzenie, którego można by uniknąć dzięki prostej, bezbolesnej procedurze w wieku trzech dni.

OK, więc nasuwa się pytanie (i wybacz mi, jeśli będę trochę złośliwy): Jako człowiek urodziłem się bez ogona. Stąd brak obrażeń ogona. Gdybym urodził się bez małego palca, nigdy nie doznałbym urazu palca małego palca, a tym bardziej takiego, który wymagałby amputacji palca małego palca. Jednak – i to jest klucz – nawet pies, któremu „bezboleśnie” zadołowano ogon w wieku trzech dni, cieszy się tylko 12-procentową redukcją obrażeń ogona. Teraz to mówi.

Ale weź pod uwagę, że 281 urazów ogona na 138 212 psów oznacza, że ryzyko urazu wynosi zaledwie 0,2 procent. Nawet CDB przyznaje, że „500 zadokowanych psów zapobiegłoby tylko jednemu przypadkowi uszkodzenia ogona”.

Ich tajemnicza riposta?

„Niestety, to po prostu pokazuje ryzyko jako procent całkowitej populacji psów i nie stanowi ryzyka dla psów niepodłączonych do wcześniej zadokowanych ras. I odwrotnie, wiele ras, w których wykazano uszkodzenie ogonów, było rasami, które w historii NIE były zadokowane."

Hmmmm…

Czy to postęp w weterynarii… czy więcej podpałki do tego, jaki rodzaj ognia lubisz palić? Ze swojej strony mogę tylko mieć nadzieję, że wszystkie te strony z danymi weterynaryjnymi w końcu trafią do kosza na śmieci.

Wizerunek
Wizerunek

dr Patty Khuly

Zdjęcie dnia:"Złap to, jeśli możesz" przez timekin

Zalecana: