Stopnie Weterynaryjne Rosną Wraz Ze Spadkiem Płac Weterynaryjnych
Stopnie Weterynaryjne Rosną Wraz Ze Spadkiem Płac Weterynaryjnych

Wideo: Stopnie Weterynaryjne Rosną Wraz Ze Spadkiem Płac Weterynaryjnych

Wideo: Stopnie Weterynaryjne Rosną Wraz Ze Spadkiem Płac Weterynaryjnych
Wideo: Film prezentujący zawód technik weterynarii 2024, Może
Anonim

Podczas ostatniej dorocznej konwencji American Veterinary Medical Association (AVMA) odbył się panel pt. „Veterinary Oversupply: Issues and Ethics”. Chociaż nie uczestniczyłem w konferencji, odkryłem kilka podsumowań wydarzeń, które miały miejsce podczas tej sesji, napisanych przez różnych jej uczestników i obserwatorów. Raporty czytałem z równym entuzjazmem i niepokojem. Niestety niewiele zrobili, aby zachęcić do pozytywnej opinii.

Strona przeciwna „teoretyzowała, że rosnąca liczba weterynarzy jest właśnie tym, czego ten zawód potrzebuje, aby zaspokoić potrzeby społeczeństwa, ponieważ liczba posiadania zwierząt domowych i liczba populacji gwałtownie wzrośnie w najbliższej przyszłości”.

Jak możemy mieć całkowicie odmienne poglądy na obecny stan medycyny weterynaryjnej i co należy zrobić, aby wpłynąć na jej przyszłość? Czy to prosty scenariusz, w którym każda historia ma dwie strony? Jak to możliwe, że w sprawach związanych z czymś, co powinno być czarno-białe, istnieją wyraźnie różne punkty widzenia? Jak weterynarze mogą jednocześnie stawić czoła nieszczęśliwej przyszłości i ogromnemu dobrobytowi?

Fakty mówią nam, że sprawy skłaniają się ku bardziej niefortunnej stronie spektrum. Tendencja na przestrzeni ostatnich 15 lat wskazuje na nieproporcjonalny wzrost kredytów studenckich weterynarii w porównaniu do wzrostu wynagrodzeń. Przeciętny nowy weterynarz ma około 150 000 dolarów długu i może spodziewać się średniego dochodu w wysokości około 65 000 dolarów przez pierwszy rok pracy. Przekłada się to na wskaźnik zadłużenia do dochodów na poziomie 2,4. Porównaj to z podobnymi zawodami, w tym lekarzami (początkowy stosunek zadłużenia do dochodu wynosi 1), dentystami (1,7) i prawnikami (1,7), a sprawy mogą zacząć wyglądać bardziej niż trochę przerażająco.

Istnieje 28 szkół weterynaryjnych akredytowanych przez AVMA, a jesienią zeszłej jesieni dwie nowe szkoły otworzyły swoje drzwi dla studentów. Konsekwentna utrata funduszy państwowych sparaliżowała niektóre szkoły finansowo, prowadząc do wzrostu stawek czesnego i zwiększenia liczebności klas.. Obecnie każdego roku jest prawie 4000 nowych absolwentów, w porównaniu z około 2500 w 2010 roku. Z pewnością jesteśmy płodni w kształceniu większej liczby lekarzy, ale należy zadać sobie pytanie, gdzie będą pracować i jak spłacają swój dług ?

Coraz więcej nowych absolwentów decyduje się na realizację programów stażowych i/lub rezydencyjnych. Wielu z tych kandydatów ma wrażenie, że rynek pracy dla specjalistów/weterynarzy przeszkolonych na stażach jest lepszy i w dłuższej perspektywie otrzymają wyższe wynagrodzenie finansowe. Dane sugerują, że może być odwrotnie; gdzie ich dług nalicza dalsze odsetki w okresie minimalnych dochodów, co sprawia, że lekarze są jeszcze bardziej w tyle finansowo.

Pomimo nadmiaru absolwentów weterynarii i przesycenia klinik w niektórych regionach, wiele obszarów geograficznych pozostaje zaniedbanych zarówno dla podstawowej opieki zdrowotnej, jak i specjalistycznej medycyny weterynaryjnej. Niestety, weterynarze mają niewielką motywację do pracy w tych obszarach, co skutkuje niewielką szansą na zmiany.

Jednocześnie jest zbyt wiele zwierząt, którym brakuje opieki weterynaryjnej pomimo łatwego dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej i medycyny specjalistycznej z powodu ciągłego braku zrozumienia wartości tego, co może zaoferować ten zawód.

Sugestie dotyczące zaradzenia kryzysowi gospodarczemu to zamrożenie obecnych stawek czesnego, skrócenie czasu potrzebnego na uzyskanie stopnia weterynarza i/lub przedweterynaryjnego oraz zmniejszenie liczby absolwentów rocznie.

Wszystkie te środki są potencjalnymi rozwiązaniami, ale gorąco zachęcam nas również do rozważenia naszej odpowiedzialności za edukację przyszłych studentów weterynarii na temat rzeczywistość zadłużenia z tytułu kredytów studenckich i tego, co przyczynia się do realizacji ich długoterminowych celów.

Kiedy zdecydowałem się zmienić karierę i zostać weterynarzem, tak jak wielu moich rówieśników, koncepcja zaciągania trzycyfrowego kredytu studenckiego została zanegowana przez moje czyste i szlachetne intencje. To było moje powołanie. To była moja aspiracja. I po prostu nie było żadnej ceny, którą można by nałożyć na moją zdolność podążania za marzeniami.

Kiedy dorosłam, zaczęłam doceniać to, jak sny są plastyczne i podatne na zmiany. Rozwijają się i przeobrażają, wyginając się i wyginając wraz z upływem czasu i doświadczeniem. Teraz życzę sobie takich rzeczy jak posiadanie domu, wzięcie urlopu, założenie rodziny i (wzdycha) pewnego dnia przejście na emeryturę. Przed pójściem do szkoły weterynaryjnej były to tylko ulotne obrazy na dalekim horyzoncie mojego życia. Teraz, biorąc pod uwagę dług mój i mojego męża (koleżanki weterynarza), są one znacznie bardziej namacalne, ale też nieskończenie bardziej złożone w naturze.

Uczymy dzieci, że mogą być kim tylko chcą, o ile ciężko pracują i są wytrwałe. Inspirujące cytaty mówią nam, że nigdy nie jesteśmy za starzy i nigdy nie jest za późno. Powtarzamy zwroty takie jak „Kochaj to, co robisz, a nigdy nie przepracujesz dnia w swoim życiu”. Ale musimy też zadać sobie pytanie, w jakim momencie iw jakim charakterze, jeśli chodzi o karierę, pieniądze naprawdę mają znaczenie? Większe pytanie brzmi (parafraza artykułu, który przeczytałem): „Czy jest etyczne zachęcanie dzieci do zawodu, w którym wolność finansowa jest dostępna tylko dla wybranych?”

Wszyscy dzielimy radość z historii sukcesu związanych z medycyną weterynaryjną – w chwili, gdy to piszę, w mediach społecznościowych krąży historia o cudach złotej rybki, której właściciele zdecydowali się na operację usunięcia guza z głowy.

Twierdzę, że mamy taką samą odpowiedzialność za zwracanie uwagi na ciemniejsze aspekty kariery, jak za pozytywy. Choć mniej do przyjęcia, przynajmniej jesteśmy wobec siebie szczerzy co do obecnego stanu rzeczy.

W przeciwnym razie dług, który jesteśmy winni, może być nawet większy, niż ktokolwiek mógł pierwotnie przewidywać.

Wizerunek
Wizerunek

Dr Joanne Intile

Zalecana: