Spisu treści:

Jak Bezpiecznie Karmić Swojego Zwierzaka „pokarmem Dla Ludzi”
Jak Bezpiecznie Karmić Swojego Zwierzaka „pokarmem Dla Ludzi”

Wideo: Jak Bezpiecznie Karmić Swojego Zwierzaka „pokarmem Dla Ludzi”

Wideo: Jak Bezpiecznie Karmić Swojego Zwierzaka „pokarmem Dla Ludzi”
Wideo: Julka i karmienie psa 2024, Może
Anonim

Ostatnia recenzja: 19 stycznia 2016 r.

Przez lata wszyscy słyszeliśmy przerażające opowieści o chorobie zwierząt, a nawet śmierci w związku z kwestią „jedzenia dla ludzi” w diecie zwierząt. Ale czy wiesz, że „jedzenie dla ludzi” jest zwykle niezwykle bezpieczne dla zwierząt domowych? Może to być nie tylko bezpieczne, ale wielu z nas gotuje w domu niektóre lub wszystkie posiłki naszych zwierząt – bezpiecznie, pożywnie i w rezultacie poprawiając stan zdrowia. W końcu karma dla zwierząt JEST „jedzeniem dla ludzi”.

Jedzenie to jedzenie. Żywność nie jest bardziej nasza niż oceany – lub planeta Ziemia, jeśli o to chodzi. Wszyscy mamy udział w jego jadalnym bogactwie. My, ludzie, nie mamy specjalnych roszczeń do żywności.

Pakowane i puszkowane, wytłaczane maszynowo i duszone karmy dla zwierząt niewątpliwie zrewolucjonizowały zdolność krajów „rozwiniętych” do bezpiecznego i wygodnego trzymania zwierząt domowych. Ale to nie znaczy, że karma dla zwierząt z natury różni się od „naszej”.

W rzeczywistości w karmach dla zwierząt domowych nie ma nic, czego nie można by bezpiecznie spożywać, o ile została wyprodukowana z myślą o ustępstwach sanitarnych dla ludzi. (Nawiasem mówiąc, to jest główna różnica między żywnością dla ludzi i zwierząt domowych, warunkami sanitarnymi, w jakich przygotowywana jest żywność.)

Żywienie zwierząt polega na karmieniu zdrowymi składnikami, które są zbilansowane pod względem odżywczym dla potrzeb każdego gatunku. A tak zwane „jedzenie dla ludzi” może być właśnie tym.

Problem pojawia się, gdy właściciele zwierząt domowych nie zwracają uwagi na pewne kluczowe problemy podczas karmienia zwierząt z własnych talerzy. Więc lepiej rozumiesz, o co mi chodzi, oto zestawienie zakazów, jeśli chodzi o karmienie „ludzkiej żywności”:

1. Karmienie toksycznymi składnikami

Zwierzęta nie powinny jeść niektórych pokarmów uważanych za całkowicie bezpiecznych dla ludzi: na przykład winogron, rodzynek, orzechów makadamia, czekolady, cebuli i czosnku. Chociaż cebula i czosnek mogą być znacznie bezpieczniejsze, gotując je, najlepiej trzymać się z dala od wszystkich allium (rośliny z rodziny cebuli).

2. Karmienie przetworzonych paskudztw

Tylko dlatego, że my, ludzie, często wybieramy okropne nawyki żywieniowe, nie oznacza to, że nasze zwierzęta również powinny. Chipsy ziemniaczane, cukierki, frytki i inne przetworzone produkty spożywcze nie są dobre dla nikogo. Po co narażać swoje zwierzęta na te same głupie ludzkie zagrożenia?

3. Zbyt szybkie karmienie nowych pokarmów

Wszyscy wiemy, co się dzieje po zorganizowaniu dużego, podwórkowego grilla. Pies zachoruje (a czasami ty też). Zjedzenie kilku kremowej sałatki ziemniaczanej, lepkich żeberek i kukurydzy posmarowanej masłem nie jest dobrym pomysłem, jeśli nie jest to to, do czego jesteś przyzwyczajony. Dlatego zwierzęta domowe mają tendencję do wymiotów podczas wakacji. Są narażeni na żywność, której przewód pokarmowy nie jest specjalnie przyzwyczajony do przetwarzania. Tobie też by się przydarzyło, gdybyś codziennie jadł ten sam posiłek i nagle zafundował sobie Ucztę Babette.

Dlatego powolne, stopniowe przyzwyczajanie się do każdego nowego składnika jest uważane za właściwy sposób na karmienie zwierząt czymś innym, czy to „pokarmem ludzkim”, czy komercyjną dietą dla zwierząt.

4. Ignorowanie indywidualnych potrzeb pupili

Tak jak niektórzy ludzie nie mogą jeść pokarmów X, Y lub Z, niektóre zwierzęta są wyjątkowo wrażliwe na niektóre składniki. A niektóre zwierzęta mają ograniczenia żywieniowe w oparciu o ich indywidualne procesy chorobowe: na przykład alergie pokarmowe, niewydolność trzustki lub nieswoiste zapalenie jelit.

5. Brak równowagi składników odżywczych

Jest to najczęstszy problem, jaki widzę w przypadku długoterminowych niekomercyjnych karmników dla zwierząt domowych. Ignorują potrzebę spożywania przez zwierzęta diety, która jest uważana za „zrównoważoną” pod względem odżywczym dla ich gatunku. Jasne, my weterynarze możemy (i często to robimy) kłócić się o to, jaka może być ta równowaga, ale to nie jest wymówka dla diety kurczaka i ryżu. Zwierzęta nie mogą dłużej z tego żyć, niż my.

Dla zwierząt, których właściciele zdecydowali się przenieść swoją dietę na wyższy poziom, dostępne są przepisy i inne zasoby. Dla zwierząt o wyjątkowych potrzebach żywieniowych (choroby onkologiczne, diabetycy itp.) dietetycy weterynaryjni mogą skorzystać z indywidualnego doradztwa żywieniowego.

Wizerunek
Wizerunek

dr Patty Khuly

Zalecana: