2025 Autor: Daisy Haig | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2025-01-13 07:17
Robią to, jeśli zapytasz któregokolwiek z samozwańczych guru zarządzania praktykami weterynaryjnymi, którzy są szczęśliwi, że uwierzysz, że wysokiej jakości medycyna jest synonimem dużych pieniędzy.
Komentarz w JAVMA z 1 lipca (przepraszam, jeszcze nie online) dobrze poradził sobie z wróżbitami z naszej profesji. Zatytułowany: „Czy dobre lekarstwo definiuje struktura zysku?” ten utwór to przyjemna, okrężna i dobrze znana przejażdżka wokół koncepcji pieniędzy i jakości w weterynarii.
Na przykład, jeśli weterynarze praktykują leki wyższej jakości, możemy pobierać wyższe opłaty i osiągać większe zyski.
Nie ma w tym nic tak złowrogiego, prawda? Nie z punktu widzenia kierownika praktyki. Problem w tym, że z powyższego uzasadnienia można również wywnioskować następujące punkty:
…praktykowanie według najwyższych standardów oznacza praktykowanie możliwie najbardziej „agresywnej” medycyny proaktywnej
… praktykowanie bardziej zachowawczo nie jest dobrym lekarstwem
… jeśli weterynarze nie są zbyt dochodowi, prawdopodobnie nie praktykują dobrej medycyny
… jeśli weterynarze są bardzo dochodowi, to praktykują wysokiej jakości medycynę
I następstwo klienta:
…jeśli rutynowo nie wydajesz dużych pieniędzy na swoje zwierzęta, nie otrzymujesz dobrej opieki weterynaryjnej.
Nie zrozum mnie źle, wierzę w aksjomat konsultanta Buddy, który ewangelizuje: „to, co jest dobre dla pacjenta, jest dobre dla praktyki”. Ale w tych mądrych słowach nie ma wpływu na maksymalizację rentowności.
Ukończyłem szkołę biznesową ponad dziesięć lat temu, więc być może jestem trochę ospały w podstawach, ale zawsze myślałem o tym w kategoriach marketingowych: chodzi o wartość.