Proste „spay” I Słowa Mogą Wyrządzić Szkodę
Proste „spay” I Słowa Mogą Wyrządzić Szkodę

Wideo: Proste „spay” I Słowa Mogą Wyrządzić Szkodę

Wideo: Proste „spay” I Słowa Mogą Wyrządzić Szkodę
Wideo: Как вернуть Блеск автомобилю?SONAX XTREME SPRAY POLISH. 2024, Może
Anonim

Czy możesz sobie wyobrazić, że pewnego roku pójdziesz do ginekologa i powiedziano ci, że będą musieli cię „wypłakać”? Czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego tego nie zrobili? Ja robię.

Domyślam się, że ma to coś wspólnego z etymologią tego słowa i wrażliwością aktu wykonania pełnej owariohysterektomii u kobiety. Z Online Etymology Dictionary, oto źródło tego słowa:

usunąć jajniki samicy ok. 1410, „przebij mieczem, zabij”, a także „usuń jajniki” z anglo-ks. espeier „cięte mieczem” od ks. espeera, od O. Fr. espee „miecz” (fr. épée), z L. spatha „szeroka, płaska broń lub narzędzie”, z Gk. łopatka „szerokie ostrze” (patrz szpadel (1)).

Trochę niewrażliwy na rzucanie terminologią walki na miecze, gdy nadszedł czas na delikatną operację, prawda? Zwłaszcza, gdy jest skierowany na żeński układ rozrodczy.

Dokładna etymologia słowa „spay” w języku średnioangielskim lub anglo-francuskim wciąż mi umyka, gdy próbuję prześledzić jego weterynaryjne pochodzenie. Ale można śmiało powiedzieć, że kobiety nigdy nie tolerują żadnego słowa, które sugeruje przemoc w stosunku do wewnętrznych funkcji ich narządów rozrodczych. Jest więc zrozumiałe, że niektórym weterynarzom nie spodobałoby się to również w przypadku zastosowania u swoich pacjentów.

Twierdzę jednak, że już dawno przekroczyliśmy punkt w naszej kulturowej historii języka, w którym brutalność tego czteroliterowego słowa ma wpływ na współczesnych użytkowników. Nie, dla mnie obrazą jest sposób, w jaki słowo ewoluowało w sposób, który skutecznie trywializuje głęboko złożony akt usuwania narządów kobiecych.

W rzeczywistości argumentowałbym tak samo w przypadku terminu „nijaki” – jak w:

nijaki (przym.) 1398, rodzaju gramatycznego, „ani męski ani żeński”, od L. nijaki, dosł. "ani jedno, ani drugie", od ne- "nie, nie" (patrz un-) + uter "albo (z dwóch);" prawdopodobnie pożyczka-tłumaczenie Gk. oudeteros „ani, nijaki”. W XVI w. miało to poczucie „nie opowiedzenia się po żadnej stronie, neutralne”. Czasownik to 1903, od przym., pierwotnie w sygn. do głaskania kotów.

Potrzeba rozróżniania zwierząt pod względem terminologii reprodukcyjnej chirurgii jest tak stara jak słowa „wałach”, „szoł” i „kapon”, ale jakoś wszystkie wydają się przestarzałe w tej nowej erze weterynarii. Nawet w szkole weterynaryjnej wydawało się niestosowne, aby zapamiętywać powszechne terminy rolnicze tylko po to, by nałożyć na siebie złożony, ale racjonalny leksykon medyczny. Co z tym jest?

Być może dlatego terminy spryskiwanie i nijaki wydają się być sprzeczne z resztą naszego leku. W świecie, w którym przewlekła niewydolność nerek, nieswoiste zapalenie jelit i kostniakomięsak są opisywane z absolutną precyzją, jak możemy dalej pisać „spy” i „nijaki” w naszej dokumentacji medycznej?

Czekaj, czekaj… chyba mam odpowiedź! Tutaj idzie:

Prawda jest taka, że potrzeba eufemizacji jest tak stara jak nasze pragnienie definiowania i kategoryzowania. Stosując wulgarne określenia do nawet najbardziej niesmacznych praktyk, byliśmy w stanie sprowadzić te zwierzęta do stołu obiadowego przy minimalnym ludzkim stresie.

Patrząc w tym świetle, sensowne jest, abyśmy nadal używali słowa „sterować”, na przykład, gdy odnosimy się do wykastrowanego samca gatunku bydła. To sprawia, że wszystko jest o wiele łatwiejsze do zniesienia, kiedy go jemy. Podobnie, sterylizacja i sterylizacja są o wiele przyjemniejsze dla przeciętnego właściciela zwierzęcia, gdy możemy obejść rzeczywistość procedury za pomocą prostego słownego zwrotu.

Ale czy to fair wobec weterynarzy?

Biorąc pod uwagę, że tak ciężko pracujemy, aby nauczyć się, jak robić to, co ludzie uważają za „proste kamuflaż”, biorąc pod uwagę, że opinia publiczna oczekuje, że ta procedura będzie znacznie mniej skomplikowana (i mniej kosztowna) niż jest w rzeczywistości, oraz biorąc pod uwagę, że wątpliwie eufemistyczne Czasownik „spryskać” może również służyć do minimalizacji naszego wykształcenia i doświadczenia, niektórzy weterynarze mówią… nie ma mowy!

Jednak jeśli weźmie się pod uwagę powszechną ludzką nieodpowiedzialność w odniesieniu do kastracji i kastracji w naszej populacji zwierząt towarzyszących, czy nie ma sensu tylko sprawiać, by procedura wydawała się bardziej dostępna i mniej kliniczna niż jest w rzeczywistości?

Czasami tak myślę. Ale nie muszę tego lubić.

Zalecana: