Spisu treści:

Czy Moja Rasa Jest Gruba?
Czy Moja Rasa Jest Gruba?

Wideo: Czy Moja Rasa Jest Gruba?

Wideo: Czy Moja Rasa Jest Gruba?
Wideo: Krzysztof Krawczyk feat. Ras Luta - Pół Wieku Człowieku [Official Music Video] 2024, Listopad
Anonim

Ostatnia recenzja: 5 stycznia 2016 r.

Podczas zeszłotygodniowego kręcenia odcinka internetowego na temat ilościowego określania otyłości (czekaj na jego debiut online), pojechaliśmy na Lincoln Road w Miami Beach, aby dogonić „psa na ulicy” – i oczywiście jego właściciela.

W ten sposób wymyśliłem nową kategorię wymówek otyłości. Nazywam to wymówką „tak ma wyglądać”. Dzieje się tak, gdy właściciele są przekonani, że ich zwierzak - pies, kot lub inny - jest w idealnym stanie ciała, na podstawie ogólnej morfologii, którą przypisują rasie lub typowi swojego zwierzaka.

Innymi słowy, jeśli poszczególni właściciele założą, że wszystkie pomarańczowe koty mają być okrągłe w stylu Garfielda, bardziej prawdopodobne jest, że gruby żółty pręgowany pręgowany jest idealnym przykładem jego/jej typu. To samo dotyczy zwierząt niektórych ras. Psy o grubych lub pełnych włosach i puszyste koty są bardziej narażone na to wątpliwe rozróżnienie.

Rozważ następujące przykłady:

Buldog angielski, który według właściciela jest „cały umięśniony”, ale zamiast tego ma ładną, grubą warstwę tłuszczu na całym ciele. (Mogę udowodnić, że jest gruby, ale możesz tego nie chcieć.)

Labrador retriever, którego właściciel przysięga, że jej warstwa tłuszczu jest idealna dla jej rasy, biorąc pod uwagę, że polowanie na kaczki to sport w niskich temperaturach, który wymaga mocnej warstwy tłuszczu. (Szkoda, że to laboratorium jest okazem z południowej Florydy, który częściej atakuje sofę niż jakikolwiek ptak zimnowodny.)

Shiba inu ze zdecydowanym brzuchem i wydatnymi poduszkami tłuszczowymi, których właściciel stanowczo zaprzecza, że ma nadwagę. W rzeczywistości wskazuje na zdjęcie rasy na mojej tablicy ściennej dla porównania. „Po prostu wieje płaszcz, więc dzisiaj wygląda bardziej puszyście” – mówi. (Poważnie?)

Właściciel basseta, którego napletek praktycznie ciągnie się po ziemi, próbuje tej samej sztuczki: „Jest w 100 procentach idealny dla swojej rasy. Tak mają wyglądać, a każdy weterynarz, który się ze mną nie zgadza, jest tym, któremu nigdy bym nie ufał tak czy inaczej." (W porządku, w takim razie po prostu trzymam buzię na kłódkę.)

Kot perski, którego właściciel próbuje tej samej sztuczki, co tata Shiby: „Ale ona ma wyglądać na puszystą!”

Zawsze jest tak samo: „Mój weterynarz i mój hodowca mówią, że świetnie wygląda dla swojej rasy”. Lub: „Wszystko, co musisz zrobić, to rzucić okiem na księgi rasy, aby zobaczyć, że jest idealna”.

Jednak te zwierzaki są k-a-t. Kiedy możesz złapać galaretkę beagle i ścisnąć, jest gruby. Mimo to możesz wskazać symetryczne poduszki na biodra sznaucera (wiesz, te, które sprawiają, że jej plecy wyglądają płasko jak stolik do kawy?) i nadal skończyć z negatorem mówiącym wszelkiego rodzaju bzdury o twoich umiejętnościach weterynaryjnych.

To trochę zabawne, naprawdę, ale przede wszystkim smutne. Dlaczego? Ponieważ kiedy wszystko zostało powiedziane i zrobione, ostatecznie to zwierzęta domowe płacą za nasze bardzo ludzkie podejście do ich stopnia doskonałości - lub jej braku.

Wizerunek
Wizerunek

dr Patty Khuly

Sztuka dnia: "Jack Benny gruby kot" przez Jamey Pyles

Zalecana: