Spisu treści:

Gdyby Zwierzęta Umiały Mówić: Serdeczny List Od Psa Do Przyjaciela
Gdyby Zwierzęta Umiały Mówić: Serdeczny List Od Psa Do Przyjaciela

Wideo: Gdyby Zwierzęta Umiały Mówić: Serdeczny List Od Psa Do Przyjaciela

Wideo: Gdyby Zwierzęta Umiały Mówić: Serdeczny List Od Psa Do Przyjaciela
Wideo: Co mówią: MAŁE PSY 2024, Może
Anonim

T. J. Dunn, Jr., DVM

Wizerunek
Wizerunek

Czy zwierzęta opłakują śmierć swoich ludzkich przyjaciół? Odpowiedź jest prosta, jeśli rozumiesz przesłanie tej historii. Gdyby zwierzęta mogły mówić, tak by powiedziały…

Czekam na Ciebie! Gdzie poszedłeś? Od tego dnia, kiedy cała rodzina była zdenerwowana i płakała, a Ciebie nie było na naszym wieczornym spacerze, czułam w sobie pustkę i jedyne, czego chcę, to Cię znaleźć. Teraz wszystko, co mam, to wspomnienia, ponieważ po prostu nie jesteś tam, gdzie zawsze byłeś.

Pamiętam, jak ty i ja byliśmy pierwsi rano… szliśmy na spacer, zanim wszyscy inni ludzie i samochody się obudzą. Ty i ja, delikatne poranne słońce i chór ptaków szczęśliwie zapowiadający nadejście kolejnego nowego dnia… tak zaczynał się każdy dzień. Teraz idę sam, kiedy rodzina mnie wypuszcza.

Czasami szliśmy w jedną stronę, pod górę na stary cmentarz pod szerokimi, rozpostartymi ramionami wielkich sosny białej. W niektóre dni wybierasz inną drogę, a po drodze wędrowaliśmy do Eddy Creek, gdzie mogłem pływać i szukać żab. Nigdy nie wiedziałem, którą drogę wybierzesz, zawsze kazałeś mi zgadywać, a czasem źle zgadywałem i mówiłeś: „Nie. Idziemy dziś tą drogą”.

Te spacery były naszym wspólnym czasem prywatnym. Byłem bardzo podekscytowany przed naszymi spacerami, ponieważ zawsze mi pozwalasz. Będę tu na ciebie czekał. siebie. Pozwalasz mi biegać i podążać śladami zapachowymi innych zwierząt. Pozwoliłeś mi wykopać rzeczy, które ładnie pachniały. Pozwoliłeś mi nosić kije w ustach tylko dlatego, że czułem się dobrze. Myślę, że wiedziałeś, jaka byłam dumna, kiedy tylko mogłam paradować z bezużytecznym starym kijem w ustach.

Czasami rzucałem ci go pod nogi, a ty udawałeś, że nie wiesz, co z nim zrobić. Drażniłeś mnie i pytałeś: „Po co to? Co mam zrobić z tym starym kijem?”

Tańczyłam, szczekałam i kucałam naprawdę nisko, a ty mówiłaś: „Och, rozumiem”, a ty wysyłałaś ją w powietrze, żebym ją przyniosła.

Wiedziałeś, że szczególnie mi się podobało, kiedy wrzucałeś kij do Eddy Creek i musiałem trochę popływać, żeby go odzyskać, zanim zostałby zabrany za zakręt. Lubiłem Eddy'ego Creeka, nawet kiedy kazałeś mi położyć się pod wielką wierzbą na długie drzemki, podczas gdy ty pracowałeś nad swoim najnowszym domowym lotem pstrągów po powierzchni wody.

Podobały mi się te drzemki, a ty te śmierdzące pstrągi, które zabieraliśmy do domu na kolację. Lubiłem wtedy na ciebie czekać, ponieważ zawsze wiedziałem, że jutro znów zagramy. Gdzie poszedłeś? Czekam na Ciebie!

Od tamtej okropnej nocy, tak dawno temu, kiedy nie zabrałeś mnie na nasz wieczorny spacer po podwórku, wszystko było takie inne i dziwne. Gdzie poszedłeś? Rodzina wypuszcza mnie teraz za drzwi, wcześnie, jak wtedy, kiedy ty i ja chodziliśmy na nasze spacery, ale teraz jedyne, co robię, to idę sama na stary cmentarz.

Zrezygnowałam z odwiedzania Eddy Creek rano. Tam jest za cicho i już nie widzę małego pstrąga. Przez długi czas po twoim odejściu myślałem, że nadal widzę cię tam, nad wodą, z odsłoniętymi zębami, brązowym słomkowym kapeluszem osłaniającym oczy i sznurem muchowym zapętlonym nad wodą. Byłbym tak szczęśliwy, że cię zobaczę, zerwałbym się i pobiegł do ciebie… ale by cię nie było, kiedy dotarłbym do strumienia. Myślę, że ptaki też odeszły, ponieważ nie słyszę ich wesołych piosenek celebrujących mgliste poranki, jak kiedyś, kiedy byliśmy razem.

Jedyne miejsce, w którym czuję, że jestem blisko Ciebie, gdzie myślę, że nadal czuję Twoją rękę na mojej głowie, tak jak wtedy, gdy siedziałem obok twojego krzesła do czytania, to miejsce, w którym siedzę przy kamieniu z twoim imieniem. To jedyne miejsce, w którym czuję się teraz blisko ciebie, gdzie czuję, że jesteś blisko mnie. Ale to jest w porządku, ponieważ mam wiele do przemyślenia, czekając na ciebie.

Czasami wracam myślami do pierwszego dnia z naszą rodziną. Byłam jednocześnie szczęśliwa i przestraszona oraz bardzo ciekawa mojego nowego otoczenia, które miało być moim domem. Wszyscy byli zajęci pocieraniem moich uszu i poklepywaniem po głowie, podnoszeniem mnie i klaskaniem w dłonie, aby zwrócić moją uwagę. W końcu znalazłem cię, spokojnie siedzącą na swoim krześle i czytającą.

Wyglądało tam bezpiecznie u twojego boku, więc też tam siedziałem. Poczułem, jak twoja delikatna dłoń pociera mój policzek, a wszystko, co powiedziałeś, to miękkie „Dobry chłopiec”. Potem powiedziałeś reszcie rodziny: „Myślę, że teraz musi odpocząć”. Od tej pory zawsze czułam się przy tobie bezpieczna.

Jesteś moim prawdziwym przyjacielem. Może dlatego spędzam tu każdy dzień… czekając na Ciebie.

Wiem, że tu jesteś. Po prostu nie wiem, dlaczego nie możemy już grać. Gdzie poszedłeś? Czasami słyszę własne jęki i westchnienia, bo tak bardzo za tobą tęsknię… Zastanawiam się, czy mnie słyszysz. Nie widzę cię, nie słyszę ani nie czuję, ale musisz być blisko, bo to jedyne miejsce, w którym czuję się bezpiecznie. Więc będę tu przychodzić, aby być z tobą, usiądę przy skale z twoim imieniem i będę wspominał całą wspólną zabawę.

Głęboko we mnie wiem, że pewnego dnia będziemy mieli jeszcze więcej spacerów. Przy drodze skręcimy w lewo i zejdziemy ze wzgórza do Eddy Creek. Cierpliwie zawiążesz swoją najnowszą pstrągową muchę, a ja będę leżał pod wierzbą, obserwując cię.

Do tego czasu obiecuję ci, z całą lojalnością w sercu, zostanę tutaj, abyś mógł mnie znaleźć. Będę obok skały z twoim imieniem i czekam na ciebie.

Borykasz się z myślami o konieczności usypiania ukochanego zwierzaka? Spójrz na opis tego, czego się spodziewać, gdy nadejdzie „ten dzień”, napisany przez dr Dunn.

Zalecana: