Życie Weterynarza ER Na Wysoką Stawkę: Konto Z Pierwszej Ręki
Życie Weterynarza ER Na Wysoką Stawkę: Konto Z Pierwszej Ręki

Wideo: Życie Weterynarza ER Na Wysoką Stawkę: Konto Z Pierwszej Ręki

Wideo: Życie Weterynarza ER Na Wysoką Stawkę: Konto Z Pierwszej Ręki
Wideo: Tą wyprawą uratowałem sezon 1/2 , sposób na brak spinek - wędkarstwo karpiowe 2024, Grudzień
Anonim

Autor: Geoff Williams

Rany postrzałowe. Ofiary potrącenia i ucieczki. Pilna splenektomia. Dr Jessica Brownfield widziała to wszystko.

A kiedy się skończy, jeśli wszystko pójdzie dobrze, Brownfield może zostać uściskana od wdzięcznych członków rodziny lub polizać i merdać ogonem od swoich pacjentów.

Lekarze weterynarii w nagłych wypadkach mają tendencję do pracy pod radarem w porównaniu z ich odpowiednikami-lekarzami pracującymi w izbie przyjęć dla ludzi. Rzadko widuje się reportera wiadomości z ekipą filmową przed szpitalem weterynaryjnym, donoszącego o chorym psim celebrycie, tak jak robią to w ludzkich szpitalach. Nie ma takiego serialu telewizyjnego o szpitalu dla zwierząt, jak NBC z ER i ABC z Grey's Anatomy. A jednak weterynarze, którzy pracują na izbach przyjęć w szpitalach dla zwierząt, często mają do czynienia z takim samym dramatem, humorem i patosem, jak każdy inny lekarz pogotowia.

Brownfield pracuje w Grady Veterinary Hospital, jednym z trzech całodobowych szpitali w Cincinnati w stanie Ohio, ale w ostatnią piątkową noc, kiedy była śledzona przez tego pisarza, mogła być dowolnym weterynarzem z oddziału ratunkowego w dowolnym całodobowym szpitalu dla zwierząt na kraj. Była na początku 12-godzinnej zmiany, która miała trwać od 19:00. do 7 rano

Bycie lekarzem pogotowia ratunkowego dla zwierząt może być bardzo satysfakcjonującym zawodem, ale może też być wyczerpujące. Nie chodzi tylko o to, że starasz się uratować życie zwierzaka, ale masz do czynienia z bardzo nerwowymi właścicielami zwierząt i presją finansową, która wiąże się z próbą pomocy swojemu zwierzakowi bez dziesiątkowania konta bankowego.

Tego wieczoru Brownfield bada Kingstona, sześciomiesięcznego czekoladowego labradora retrievera, który ma rany gryzione na co najmniej dwóch nogach. Został zaatakowany przez innego psa – własną mamę.

„Wydaje się, że pojawiła się jakaś tkanka”, mówi Brownfield do dr Ashley Barnett, weterynarza, który właśnie ukończył szkołę weterynaryjną.

Chwilę później Barnett patrzy na Charliego, który prawdopodobnie jest australijską mieszanką kotłowni, domyśla się, że w pobliżu znajduje się technik weterynarii.

„Właściciel myśli, że kość kurczaka może utkwić mu w podniebieniu”, wyjaśnia Barnett, podczas gdy weterynarz i przewodnik przytrzymują Charliego.

W pobliżu przewodnik patrzy na świnkę morską z możliwymi roztoczami, podczas gdy kilka zwierząt obserwuje sennie z klatek, w tym trzynogi kot, który wkrótce zostanie przyjęty do onkologa, oraz buldog francuski, który otrzymuje płyny po ataku wymiotów i biegunka.

Wizerunek
Wizerunek

„Zrobimy kilka prześwietleń w Kingston” – mówi Brownfield do weterynarza, po czym wyrusza na spotkanie z jego właścicielami, małżeństwem, Kari i Kristin Hageback, odpowiednio 24 i 29 lat. Kari pracuje na budowie, a Kristin jest asystentką pielęgniarki. Podczas gdy do szpitala rutynowo przychodzą nocą ludzie z Północnego Kentucky i Indiany, kiedy inne ośrodki weterynaryjne są zamknięte, Hagebacki pochodzą z Cincinnati.

„Walczyli się o coś. Nie jestem pewien, co się skończyło”, mówi Kari o Kingston i jego matce, Knox (skrót od Knoxville).

Kristin uważa, że 10- lub 20-sekundowy mecz zapasowy mógł być spowodowany tym, że psy opuściły pokój w tym samym czasie, a Knox chciał być pierwszy.

Knox urodziła Kingstona w tej sali egzaminacyjnej, mówią Hagebeckowie. Przywieźli tu Knoxa, kiedy miała ciężki poród. – Powinni nazwać ten pokój naszym imieniem – mówi Kristin.

W każdym razie Hagebeckowie mieli szczęście. Kingston nie miał złamanej kości, a po wyleczeniu ran Brownfield stwierdził, że nic mu nie będzie i może wrócić do domu. W innym pokoju inna rodzina nie ma tyle szczęścia. Przywieźli owczarka niemieckiego z zaawansowanym rakiem i guzem w oku. Niestety ten pies nie dotarł do domu. I to jest jedna z najtrudniejszych części pracy dla Brownfielda i reszty personelu – konieczność przekazania złych wiadomości.

Ale weterynarze z oddziału ratunkowego nie mogą pozwolić, by emocje wpadły w szał, a kilka minut później Brownfield leczy Sheerę, kotkę z możliwymi zaparciami. Ale ma 14 lat, „model z 2002 roku”, żartuje z Brownfield i trochę się martwi, że Sheera może mieć chorobę nerek. Linda Grundei, emerytowana nauczycielka, która przywiozła Sheerę ze swoją córką Kristin Blair, która pracuje w opiece nad dziećmi, postanowiła pozwolić kotu zostać na noc na lewatywę, z planem, że Sheera będzie miała wizytę kontrolną u swojego stałego lekarza weterynarii.

Niektórzy właściciele oczywiście nie mogą pozwolić sobie na nocleg swoich pupili. To zdarza się dość często, mówi Brownfield. A właściciele zwierząt domowych nie zawsze rozumieją, że szpitale weterynaryjne muszą być opłacane, aby utrzymać się na rynku. „Nie otrzymujemy funduszy rządowych, aby drzwi były otwarte i zapalały się, gdy właściciele nie mogą zapłacić” – wyjaśnia.

Brownfield mówi, że kiedyś para sprowadziła psa, który rodził od dwóch dni.

„To zdecydowanie za długo jak na psa” – mówi Brownfield. „Była bardzo chora z gorączką, wymiotami i zaczęła mieć drgawki, prawdopodobnie z powodu choroby septycznej. Właściciele nie mieli funduszy na awaryjne cesarskie cięcie i hospitalizację i byli wściekli, że potrzebujemy pieniędzy z góry na hospitalizację i chirurgii. Myśleli, że odkąd jesteśmy na ostrym dyżurze, musimy leczyć ich zwierzaka bez względu na możliwości finansowe, jak medycyna ludzka.

„Mężczyzna wszedł mi w twarz, wykrzykując przekleństwa i wyzywając mnie, mówiąc, że nie obchodzą mnie zwierzęta” – mówi Brownfield.

Incydent zakończył się tym, że mężczyzna odmówił opuszczenia szpitala i nie wpuścił nikogo do szpitala, blokując swoim samochodem wjazd na parking. Był to jeden z nielicznych przypadków, kiedy szpital musiał wezwać policję.

Ale wraz z tymi upadkami, praca ma swój udział w wzlotach. Brownfield mówi, że jej ulubioną operacją na ostrym dyżurze jest skręt żołądka i operacja rozszerzenia, znana również jako GDV. Rozwiązuje czasami śmiertelny problem zwany wzdęciem, którego wielu właścicieli psów obawia się, ponieważ żołądek dosłownie przewraca się wewnątrz psa.

Ale to jej ulubiona operacja i chociaż może to brzmieć dziwnie w tak poważnym stanie, jeśli wszystko się ułoży, nie ma nic lepszego niż uczucie, które towarzyszy uratowaniu rodzinnego zwierzaka.

„Możesz wziąć umierającego psa i tak szybko go poprawić. To bardzo satysfakcjonujące” – mówi Brownfield.

Chociaż Brownfield ma tylko 29 lat, naprawdę widziała to wszystko. Leczy zwierzęta, które wypadły z okien kilka pięter, zachorowały od spożycia marihuany i środków przeciw zamarzaniu, a także pomagała opiekować się psem i kotem w powrocie do zdrowia po nadużyciach i głodzie. Zetknęła się również z nietrzeźwymi właścicielami zwierząt domowych przynoszącymi swoje zwierzęta do szpitala dla zwierząt oraz z kilkoma właścicielami, którzy prawdopodobnie byli pod wpływem czegoś silniejszego.

Ale większość ludzi, którzy przyprowadzają swoje zwierzęta, czy to w środku dnia, czy w środku nocy, to „cudowni, mili ludzie”, mówi Brownfield. Mimo to, jeśli chodzi o ER, „są smutne historie, a to może być zabawne i ekscytujące. Nigdy tak naprawdę nie wiesz, co dostaniesz”.

Zalecana: