Spisu treści:

Psy Czarnobyla: Historia Tragedii I Nadziei
Psy Czarnobyla: Historia Tragedii I Nadziei

Wideo: Psy Czarnobyla: Historia Tragedii I Nadziei

Wideo: Psy Czarnobyla: Historia Tragedii I Nadziei
Wideo: "CZARNOBYL: KATASTROFA I CO DALEJ ?" - FILM DOKUMENTALNY - LEKTOR PL [DDK KINO DOKUMENTALNE PL] 2024, Może
Anonim

Zdjęcie dzięki uprzejmości Lucasa Hixsona

Autor: Paula Fitzsimmons

Elektrownia jądrowa w Czarnobylu nie jest miejscem, które większość ludzi kojarzy z życiem. Kiedy jeden z reaktorów eksplodował w 1986 roku, uwolnił materiał radioaktywny do atmosfery, powodując jedną z najbardziej katastrofalnych katastrof nuklearnych w historii.

Czarnobylska Strefa Wykluczenia
Czarnobylska Strefa Wykluczenia

Zdjęcie dzięki uprzejmości Lucasa Hixsona

Ponad 120 000 mieszkańców okolicznych społeczności zostało ewakuowanych, a zwierzęta zbyt duże, aby je nosić, zostały porzucone. Zwierzęta, które pozostały, kazano zabić, ale niektóre przeżyły, rodząc pokolenia psów, które do dziś zamieszkują ten region.

Zwierzęta z Czarnobyla przetrwały ponad trzy dekady, w dużej mierze dzięki ukraińskim pracownikom fabryki, którzy zapewnili im opiekę. Dzięki programowi Dogs of Chernobyl, Clean Futures Fund, mała organizacja non-profit, która zapewnia międzynarodowe wsparcie regionom dotkniętym wypadkami przemysłowymi, oferuje psom szansę na lepszą przyszłość, a nawet udaje mu się zmienić od dawna utrzymywane nastawienie do adopcji zwierząt.

Setki bezpańskich psów

Kiedy Lucas Hixson po raz pierwszy przybył do Czarnobyla w 2013 roku w ramach międzynarodowego programu wymiany zawodowej dla specjalistów zajmujących się promieniowaniem i ratownictwem, ostatnią rzeczą, jakiej spodziewał się zobaczyć, były setki bezpańskich psów biegających na dziko.

Obecnie w Strefie Wykluczenia, 30-kilometrowym obszarze ustanowionym w celu ograniczenia dostępu do obszarów skażonych katastrofą jądrową w Czarnobylu, żyje około 950 zdziczałych psów. Jak mówi Hixson, około 90 procent tych psów gromadzi się w pobliżu ludzi: na punktach kontrolnych, w remizach strażackich i w pobliskich wioskach.

Ponieważ psy były narażone na wściekliznę, jest to dylemat. „Te psy polegają na ludziach jako pokarmie; jest wiele interakcji, a wraz z tą interakcją pojawia się ryzyko przeniesienia choroby”, mówi Hixson.

Jednak rozwiązania nie przychodzą łatwo. „Kiedy przyjechałem, zacząłem dostrzegać, że jest wiele obszarów, w których nie można zapewnić ulgi. Kiedy masz taką katastrofę, jest ona tak kosztowna, że fundusze, które przychodzą, idą na problem, a nie na ludzi” – mówi Hixson.

Lucas Hixson i Erik Kambarian ratują bezpańskie psy w Czarnobylu
Lucas Hixson i Erik Kambarian ratują bezpańskie psy w Czarnobylu

Zdjęcie dzięki uprzejmości Lucasa Hixsona

Fundusz Clean Futures, współzałożony przez Hixsona i Erika Kambariana, zaczął wypełniać tę pustkę. „Staramy się nadrabiać niektóre rzeczy, które spadają ze stołu lub pozostają nie zaadresowane, a psy są jednymi z nich. Jesteśmy międzynarodową organizacją ludzką, której zdarzyło się zidentyfikować potrzeby tych zwierząt i opracować program dobrostanu zwierząt, aby zaspokoić tę potrzebę”.

Zapewniając psom lepszą opiekę i jakość życia, zmniejszają również ryzyko dla pracowników i turystów, którzy mają z nimi kontakt.

Silna więź między psami a robotnikami

Nie ma różnicy między psem z Czarnobyla a psem amerykańskim lub europejskim, mówi Hixson. „To psy. Kochają ludzi. Kochają uwagę. Kochają miłość. I dostajesz to, co w nie wkładasz. To, co im pokazujesz, pokazują ci 10 razy”.

W latach po katastrofie w Czarnobylu ukraińscy pracownicy fabryki opiekowali się psami, mimo że dysponują własnymi ograniczonymi środkami. (Według amerykańskich standardów średnia pensja na Ukrainie wynosi około 180 dolarów miesięcznie, mówi.)

„Znam pracowników, którzy z własnej kieszeni zapłaciliby za szczepionki lub lekarstwa, gdyby zobaczyli chorego psa. Ale w żaden sposób nie mogliby zapewnić opieki całej populacji”- mówi Hixson. Bez robotników te psy miałyby do czynienia z inną rzeczywistością.

Hixson codziennie jest świadkiem pozytywnych interakcji i przejawów życzliwości. „Nawet pracownicy mają własne małe stada zwierząt. Na przykład jedna kobieta o imieniu Nadia opiekowała się ośmioma psami mieszkającymi wokół Budynku Kontroli, w którym pracowała na co dzień. Nakarmiła ich; zapłaciła za ich szczepionki z własnej kieszeni”.

Hixson uważa, że zachowanie tych więzi jest niezbędne. „To bardzo silny związek nie tylko dla psów, ale także dla ludzi”.

Utrzymywanie zdrowych psów w Czarnobylu

Fundusz Clean Futures koncentruje się na utrzymaniu liczby psów w rozsądnym rozmiarze. Im większa populacja, im mniej dostępne jest psie pożywienie, tym bardziej kłopotliwe interakcje mają psy z wilkami i innymi drapieżnikami, a także większe możliwości przenoszenia chorób.

„Naszym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa ludziom i zdrowiu psów” - mówi Hixson. „Zapewniając opiekę medyczną, jesteśmy w stanie zmniejszyć to ryzyko i pozwolić pracownikom i turystom kontynuować tę niezbędną interakcję, której psy wymagają, aby utrzymać je przy życiu”.

Bezpańskie psy z Czarnobyla
Bezpańskie psy z Czarnobyla

Zdjęcie dzięki uprzejmości Lucasa Hixsona

Ich program sterylizacji i szczepień, realizowany z pomocą SPCA International, przyczynił się do osiągnięcia tego celu. Raz w roku sprowadzają weterynarzy, techników i wolontariuszy z całego świata (m.in. z Ukrainy, Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Austrii, Szwajcarii, Libanu, Meksyku, Kanady i Filipin), którzy opiekują się jak największą liczbą psów. Wraz z opieką weterynaryjną i sterylizacją zapewniają bezpańskim psom stacje żywienia i monitoring promieniowania.

„To duże przedsięwzięcie. Na to pracujemy przez cały rok. Więc kiedy widzisz, jak zbieramy fundusze, są to rzeczy, na które zbieramy fundusze. Tak więc jesteśmy w stanie sprowadzić tych wolontariuszy, aby kupić nasze leki, kupić nasze środki medyczne, aby móc zapewnić opiekę lokalnej populacji psów”- mówi Hixson. Aby przekazać darowiznę na ich organizację i wesprzeć ich pracę z psami z Czarnobyla, możesz przejść do ich strony internetowej Clean Futures Fund.

Dla szczeniąt celem jest adopcja

Próba uspołecznienia starszych psów, aby mogły przystosować się do nowych domów, może powodować u nich stres, mówi Hixson. „Dla wielu starszych psów czasami najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, jest upewnienie się, że mają najlepszą jakość życia w warunkach, w których czują się najbardziej komfortowo, i umożliwienie im życia naturalnego tak szczęśliwie, jak to tylko możliwe”.

Priorytetem dla szczeniąt jest jednak ratunek i adopcja. „Dzięki szczeniętom mamy niesamowitą możliwość ratowania ich, leczenia i znajdowania im na zawsze domów. To nie tylko zmniejsza populację w Strefie, ale jest także najlepszą opcją dla jakości życia tych szczeniąt.”

Czarnobylskie szczenięta
Czarnobylskie szczenięta

Zdjęcie dzięki uprzejmości Lucasa Hixsona

Szczenięta przebywają w schronisku od sześciu do ośmiu tygodni, gdzie otrzymują rutynową opiekę medyczną, socjalizację, szczepienia i sterylizację. Schronisko, w którym obecnie przebywa około 15 szczeniąt, jest obsadzone przez personel przez całą dobę.

Celem zespołu jest dopasowanie szczeniąt do najlepszych możliwych domów, czy to w Europie, czy w USA. Szczenięta są adoptowane jeszcze przed wyjazdem z Ukrainy. Psy muszą spełnić surowe wymagania, zanim otrzymają pozwolenie na wyjazd; jest to szczególnie ważne, ponieważ psy mogą mieć radioaktywne pozostałości w ich sierści.

Znalezienie na zawsze domów dla psów na Ukrainie nie zawsze jest jednak proste. „Pójście do schroniska i adopcja psa nie jest pierwszą rzeczą, o której myśli większość ludzi na Ukrainie, gdy dostaje rodzinnego zwierzaka. Na Ukrainie i w innych krajach Europy Wschodniej naprawdę mają mentalność szczeniąt. Większość ludzi, kiedy chce psa, chce psa rasowego i idą do hodowcy lub sklepu dla szczeniąt”.

Hixson wczuwa się w wyzwania, przed którymi stoją amerykańskie schroniska. „Nie chcę dodawać do tego ani od tego odejmować. Dlatego dla nas cieszymy się, że mamy je w naszym schronisku, ponieważ możemy z nimi pracować każdego dnia”.

Wyzwania ratowania psów w Czarnobylu

Łapanie dzikich psów może być zniechęcające, szczególnie w miejscu takim jak Czarnobyl. „Nie widzisz budynków, ponieważ wszystkie są zasłonięte drzewami i zaroślami. A dla psów oferuje dużo miejsca do ukrycia się i przeprowadzki. Czasami łapiemy psy w środowisku miejskim; czasami w lesie. Każde z tych środowisk stwarza specjalne warunki, na które musimy reagować”.

Wideo dzięki uprzejmości Lucasa Hixsona

Zespół Hixsona polega na profesjonalnych łapaczach psów, aby łapać zwierzęta tak skutecznie i humanitarnie, jak to tylko możliwe. Wykorzystują zarówno mechaniczne, jak i chemiczne metody chwytania, w zależności od tego, która jest najmniej stresująca dla danego psa. Jeden z ich partnerów, Helping Paws Across Borders, zapewnia ośmiu profesjonalnym łapaczom psów z doświadczeniem w chwytaniu mechanicznym. Mają też zespół prowadzony przez weterynarza, który w razie potrzeby przeprowadza wychwytywanie substancji chemicznych.

Bez pomocy miejscowych, którzy najlepiej znają te psy, sytuacja byłaby tragiczna. „Musimy ściśle współpracować z pracownikami, aby dowiedzieć się, gdzie są psy i które z nich już leczyliśmy. Wejście i wyjście bez ich pomocy byłoby prawie niemożliwe.

Nie zawsze łatwo jest określić stan szczepień psa, a zdobycie szczepionek może być trudne, więc stawka jest jeszcze wyższa. Ukraina otrzymuje szczepionki przeciwko wściekliźnie dla ludzi z Rosji, ale z powodu konfliktu nie otrzymali odpowiedniej podaży od około sześciu lat, mówi Hixson.

Robienie postępów i tworzenie zmian

W stosunkowo krótkim czasie Hixson i jego zespół byli na Ukrainie, poczynili postępy na różnych frontach. Obecnie blisko 40 procent psów w Strefie zostało zaszczepionych przeciwko wściekliźnie, głównie na obszarach, w których dochodzi do najwyższych interakcji między ludźmi a bezpańskimi psami.

Plany Hixsona na przyszłość są jeszcze bardziej ambitne. „W tym roku, zanim się stąd wydostaniemy, mamy nadzieję, że zaszczepi się ponad 80 procent całej populacji. Jesteśmy w trakcie pięcioletniego programu, a pod koniec programu nie tylko zaszczepi się 100 procent psów w Strefie, ale także będziemy mieli strefę buforową”.

Są inne oznaki postępu. „Dzisiaj spotkałem się z dyrektorem generalnym Elektrowni i wydał mocną historię. Był jeden pies – nie wiem, czy czuł się osaczony – ale rzucił się na pracownika, szczekał i dawał znać o sobie. Robotnik wyszedł stamtąd i najwyraźniej zostawił psa samego. Ale nadzorcy wrócili i mogli zobaczyć, że ten pies został zaszczepiony i wysterylizowany, i nie musieli się martwić, czy ten pies ugryzie”. Hixson wyjaśnia, że byli w stanie to zrobić, ponieważ: „Używamy kolczyków do uszu, aby określić, które bezdomne psy zostały zaszczepione, a które nie. Pozwala to na prostą identyfikację wizualną, która jest niezbędna podczas pracy z tak dużą populacją bezpańskich psów”.

Wideo dzięki uprzejmości Lucasa Hixsona

A zeszłego lata, kiedy wsiadałem do pociągu do elektrowni, do Hixsona zwrócił się dyrektor ds. bezpieczeństwa zakładu. „Dziewięć razy na 10, kiedy ten facet podchodzi do ciebie, zrobiłeś coś złego i zaraz to dostaniesz. Podszedł do mnie i natychmiast się zaniepokoiłem – nie sądziłem, że zrobiliśmy coś złego. Uścisnął mi dłoń i powiedział: „Lucas? Dziękuję Ci. Nie mogę ci wystarczająco podziękować za to, co zrobiłaś” i złapał mnie za rękę i włożył do niej tego małego porcelanowego pieska. Odwróciłem psa (którego sam namalował) i zobaczyłem na dole numer, a to był jego pies. I znałem tego psa. I znów spojrzałem, a on pomalował tego małego porcelanowego pieska, żeby wyglądał dokładnie jak ten pies. A on powiedział: „Mam nadzieję, że zawsze pamiętasz, co udało ci się tutaj zrobić”.

Postawy dotyczące ratowania i adopcji również zaczynają się zmieniać. „Nie tylko w Czarnobylu, ale w Kijowie, Lwowie i Odessie ludzie o tym mówią, a to zaczyna nową rozmowę i zaczyna rosnąć nogi. I myślę, że dzięki temu programowi dajemy ludziom kolejną opcję, o której wcześniej nie myśleli”.

Jak na miejsce zapomniane z czasem, Czarnobyl tętni życiem, człowieczeństwem i nadzieją. „Jest tu wiele do nauczenia się, nie tylko o tym, jak traktować się nawzajem, nie tylko o tym, jak podejść do życia i podkręconej piłki, ale jak robić to z gracją. I to jest przedstawione w sposobie, w jaki traktują te zwierzęta. Z szacunkiem i z wdziękiem, i chciałbym, aby reszta świata miała tyle szacunku dla siebie nawzajem i dla życia, jakie tu widzę” – mówi Hixson.

Aby pomóc funduszowi Clean Futures Fund zapewnić jaśniejszą i bezpieczniejszą przyszłość psom z Czarnobyla, możesz wejść na ich stronę internetową i przekazać darowiznę.

Zalecana: