Spisu treści:

Adopcja Głuchego Psa
Adopcja Głuchego Psa

Wideo: Adopcja Głuchego Psa

Wideo: Adopcja Głuchego Psa
Wideo: Jak adoptować psa ze schroniska? 2024, Może
Anonim

Miesiąc po druzgocącej stracie naszego psa przez jedenaście lat brak tupotu łap i hałaśliwego szczekania w moim rodzinnym domu był zbyt wielki. Podjęcie decyzji o adopcji innego psa było dość łatwe; decyzja o adopcji głuchego psa nie była.

Podróż MacDuffa (lub Duffy'ego, jak go nazywamy) do mojej rodziny była obarczona większym wahaniem i kontemplacją niż decyzja przeciętnego miłośnika psów o przywiezieniu pomocy do domu. Pierwszą była decyzja o adopcji psa, a nie jego zakupie. Nasz poprzedni pies, Lily, który kupiliśmy w sklepie, urodził się w zakładzie dla szczeniąt (byliśmy wtedy nowi w całej psiej sprawie). Po jedenastu cudownych latach spędzonych z nami zmarła na zapadniętą tchawicę i nieszczelną zastawkę serca, obie dziedziczne predyspozycje. Chcąc zmniejszyć prawdopodobieństwo, że to się powtórzy, nasza decyzja o adopcji lub uratowaniu psa była łatwa do podjęcia, a jeszcze łatwiejsza dzięki idei, że możemy dać psu nowe życie.

Gdy przeszukiwaliśmy Internet w poszukiwaniu schronisk i organizacji ratunkowych, znaleźliśmy Duffy'ego, czterokilogramowego, rocznego Maltańczyka, który naszym zdaniem byłby idealnym dodatkiem do naszej rodziny. Miał przepiękną sierść z długiego, jedwabiście białego futra, był na tyle mały, że bez problemu mogliśmy zabrać go ze sobą, gdziekolwiek poszliśmy, i był na tyle młody, że wciąż można go było szkolić i przystosować do nowego stylu życia. Dopiero, gdy kliknęliśmy w link, poznaliśmy całą historię.

Adopcja głuchego psa

Duffy urodził się w rodzinie hodowcy, który wyhodował Maltańczyków, aby brać udział w wystawach psów AKC i pochodził z linii championów. Ale urodził się głuchy i nie mógł konkurować - był "nieudacznikiem". Nasze serca poszły do niego, kiedy to czytaliśmy, ale na pewno to nie był pies dla nas, prawda? „Głuchy pies będzie potrzebował specjalnego szkolenia, akomodacji; to będzie dla niego niebezpieczne” – krążyły nam przez głowę myśli i do pewnego stopnia te obawy były prawdziwe. Ale ten facet, znany wówczas jako „mały człowiek”, wciąż szarpał nas za struny serc.

Skontaktowaliśmy się z kobietą, która go adoptowała, aby uzyskać więcej informacji na temat życia z głuchym psem, ale nie była zbyt pomocna. „Robi to, co robią inni” – powiedziała do nas. W swoim domu miała co najmniej ośmiu innych Maltańczyków, ale my nie.

Zamiast się poddawać, zaczęliśmy robić badania, ponieważ im więcej myśleliśmy o tym psie, tym bardziej go chcieliśmy. Odkryliśmy, że mamy do dyspozycji wiele zasobów informacyjnych, w tym Fundusz Edukacyjny Głuchoniemych Psów (DDEAF). Czytanie, że głuche psy mogą żyć prawie „normalnym” życiem, zdecydowanie wzmocniło naszą pewność siebie, ale nadal były to tylko słowa. Chcieliśmy zobaczyć, jak ludzie są w stanie żyć, wchodzić w interakcje i komunikować się z głuchymi psami. Po szybkim przeszukaniu YouTube natknęliśmy się na użytkownika Alisha Mcgraw, którego film „Deaf Dog ASL Signs” dał nam nadzieję. (Obejrzyj film poniżej.) Nauczyła swoje psy amerykańskiego języka migowego (ASL), a nawet opracowała znaki dla imion swojego psa, Rocket i Coco, na które każdy reagował z szacunkiem. W ciągu tygodnia od obejrzenia tego filmu Duffy był w naszym domu.

Przystosowanie się do głuchego psa

Na początku było to surrealistyczne. Duffy wydawał się zupełnie normalny! Był czuły, zabawny i uwielbiał swoje nowe smakołyki! Ale kiedy był odwrócony do nas plecami i pisnęliśmy zabawkę lub zawołaliśmy go, nie odpowiadał. Zdaliśmy sobie sprawę, jakie to może być niebezpieczne, gdyby udało mu się wydostać i wybiec na ulicę. Nie słyszał nas wołania ani nie słyszał samochodu… ale to były najgorsze scenariusze, nie spuszczaliśmy go ze smyczy. Nie zastanawialiśmy się jednak, co może się wydarzyć w domu.

Podczas pierwszego tygodnia w jego nowym domu, kiedy moja rodzina i ja siedzieliśmy i rozmawialiśmy pewnego dnia, Duffy postanowił zbadać jego dom. Z przyzwyczajenia zadzwoniliśmy za nim. Panika wpadła, gdy zdaliśmy sobie sprawę, że nas nie słyszy, i wróciłem, żeby wszyscy wiedzieli, że nic mu nie jest. Każdy z nas wziął pokój i w ciągu kilku minut podszedł do nas ze swoją nową zabawką do żucia w ustach, nie mając pojęcia, jak bardzo się martwiliśmy. Chociaż zaczęliśmy się do tego dostosowywać, głośno klaszcząc i tupiąc nogami, aby mógł wyczuć wibracje, rozważaliśmy możliwość kupienia mu obroży z brzęczącym dzwoneczkiem, abyśmy mogli zawsze wiedzieć, gdzie jest. Chociaż ostatecznie nie zdecydowaliśmy się na tę opcję, warto wziąć pod uwagę innych głuchych właścicieli psów.

Życie z Duffym poprawiało się od pierwszego tygodnia. Odkryliśmy, że wolał być trzymany niż wędrować - cecha, której nie jesteśmy pewni, czy kojarzymy z jego głuchotą lub po prostu jego osobowością, ponieważ żaden z naszych psów nigdy nie lubił być trzymany godzinami. Ponieważ wolał być blisko, łatwo było mieć go na oku, a jeszcze łatwiej się z nim komunikować.

Opracowaliśmy znaki i chociaż mogą nie być amerykańskim językiem migowym, wykonują swoją pracę. Dwuręczny ruch w kierunku ciała stał się znakiem „przyjdź”. Wzięcie palca wskazującego i środkowego i popychanie ich w kierunku kciuka i od niego oznaczało „jeść” lub „posmakować”. „Idź na spacer” jest komunikowane poprzez trzymanie rąk na wysokości klatki piersiowej i kładzenie jednej przed drugą – chociaż pokazanie mu smyczy wywołuje największą reakcję. Chociaż zawsze staramy się nauczyć go więcej znaków, te symbole stanowią mocny fundament naszej komunikacji.

Duffy, jak możesz sobie wyobrazić, wniósł do naszego domu wiele miłości i śmiechu, a nasza rodzina nie byłaby bez niego kompletna. Pewnie, że trochę się przyzwyczaiło, a z głuchym psem wiąże się określone ryzyko – strach, że nie usłyszy ciebie lub samochodu, jeśli wybiegnie na ulicę, lub możliwość, że ugryzie nas lub rzuci na nas, jeśli się obudzimy lub przestraszyć go (Duffy tylko na nas patrzy, a potem wraca do snu) – ale te zagrożenia można wyeliminować poprzez odpowiedni trening i używanie urządzeń takich jak wibrujące lub dzwoniące obroże. Życie z głuchym psem nie różni się dla nas od życia z psem, który słyszy.

Zalecana: