2025 Autor: Daisy Haig | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2025-01-13 07:17
20 września straż pożarna hrabstwa Hillsborough w Tampla na Florydzie opublikowała wątek na Facebooku, który zaczynał się: „Szczeniak wchodzi do remizy…”
Choć może to brzmieć jak początek żartu, nie żartowali. Około 2:30 tego ranka wędrowny dalmatyńczyk mądrze (i być może instynktownie) podążał za lokomotywą z powrotem na stację, gdzie straż pożarna wracała z wezwania.
Pies nie miał mikroczipa ani żadnej innej formy identyfikacji. „Czuł się jak w domu i był bardzo dobrze wychowany” – mówi petMD Corey Dierdorff, biuro informacji publicznej HCFR. „Nie był niedożywiony i nie miał żadnych pcheł. Był tylko brudny. Więc załoga myła go i karmiła”.
„Udało im się bawić w aportowanie, pies mógł siedzieć, a on był w domu” – mówi. „Załoga wiedziała, że był czyimś zwierzakiem i chciała go ponownie połączyć ze swoimi właścicielami”.
Aby pomóc sprowadzić kochającego i przyjaznego psiaka z powrotem do domu, stacja nakręciła film na Facebooku, na którym pokazano psa bawiącego się, spędzającego czas i ogólnie będącego dobrym chłopcem.
Dzięki filmowi jego właściciele byli w stanie zidentyfikować psa o imieniu Chico. „Byli w stanie przekazać nam kilka bardzo wyjątkowych cech, jakie posiadał pies, więc wiedzieliśmy, że to właściwy właściciel” – zapewnia Dierdorff.
Post na Facebooku, który był kontynuacją stacji, najlepiej to ujął: „Wszyscy cieszymy się z szczęśliwego zakończenia tej historii!”
Ta szczęśliwa historia służy również ostatecznie jako przypomnienie, że chociaż życzliwi nieznajomi (lub w tym przypadku strażacy) mogą postępować właściwie, zawsze ważne jest, aby Twój pies miał odpowiednie formy identyfikacji na wypadek, gdyby gubi się.
Zdjęcie z Hillsborough County Fire Rescue Facebook