O „Pułapka, Nijakie I Powrót: Złe Dla Kotów, Katastrofa Dla Ptaków”
O „Pułapka, Nijakie I Powrót: Złe Dla Kotów, Katastrofa Dla Ptaków”

Wideo: O „Pułapka, Nijakie I Powrót: Złe Dla Kotów, Katastrofa Dla Ptaków”

Wideo: O „Pułapka, Nijakie I Powrót: Złe Dla Kotów, Katastrofa Dla Ptaków”
Wideo: Lekcja 1! Matematyka w RUCHU - EUROPEJSKI DZIEŃ SPORTU SZKOLNEGO 2021 2024, Grudzień
Anonim

Kot kontra ptak. Na pewno jest to motyw Dolittlera. Ale zawsze jest coś niepokojącego w emocjonalnej dyskusji, która nieuchronnie pojawia się, gdy pojawia się problem wolno żyjących kotów zabijających ptaki. To coś, co mogę opisać jako „stresujące” na froncie TNR (trap-neuter-return) i na froncie środowiskowym.

Zawsze miałem powód, by rozważać ten dylemat bardziej intymnie niż większość. To dlatego, że pochodzę z rodziny obserwatorów ptaków i ekologów. A wszyscy wiemy, co to oznacza:

Argument TNR nigdy nie przebije ptasiej strony równania nad stołem obiadowym. Nieodpowiedzialni właściciele kotów będą karani. Koty będą nazywane szkodnikami. Przytoczone zostaną statystyki dotyczące malejącej populacji ptaków. A ja będę czołgać się pod stołem, aby uniknąć szturmu terminów najlepiej zarezerwowanych dla ludzi, którzy chroniliby koty kosztem środowiska… ludzi takich jak ja.

Jest to szczególnie nieprzyjemne, gdy weźmiesz pod uwagę, że większość moich godzin wolontariatu spędzam na sterylizacji i sterylizacji dzikich i swobodnie biegających kotów. Tak, nazywam się Patty i „popełniam TNR”. Wszyscy to wiedzą.

TNR to coś, co robię, ponieważ uważam, że jest to najbardziej humanitarne rozwiązanie problemu dzikich i swobodnie wędrujących kotów, jakie mamy obecnie dostępne. To jest najlepsze dla poszczególnych kotów.

Niemniej jednak dopuszczam, że TNR prawie nigdy nie jest tym, co jest najlepsze dla ptaków. Formalna polityka sprzyjająca wykorzenieniu kolonii kotów jest niewątpliwie idealnym rozwiązaniem problemu drapieżnictwa ptaków przez koty. Ale tam, gdzie mieszkam, nie da się tego politycznie obronić. Dlatego ja TNR. A ponieważ nie ma innego rozwiązania, biorąc pod uwagę przewagę głosu pro-kociego w mojej społeczności, „komfortowo” unikam całkowicie problemu wytępienia kotów i robię swoją część, kiedy tylko mogę (nakłaniając do relokacji, jeśli to w ogóle możliwe).

Oto, gdzie film wkracza w fabułę. Ten członek rodziny popycha mnie do pozytywnej recenzji tego „niesamowitego” dziesięciominutowego klipu wydanego przez American Bird Conservancy. Problem w tym, że kawałek jest okropny. Jest pełen autorytetów z listy D, wygłaszających niezbyt autorytatywne rzeczy o tym, jak dzikie koty zabijają ptaki, jak TNR nie działa i jak szkodzi kotom, ponieważ cierpią na wolności. To tylko kolejna gorzka propaganda ptaków, pozornie mająca na celu przekonanie jego bazy mocy, że ma ją przez cały czas.

Na wypadek, gdybyś nie mógł powiedzieć, nie znoszę tego rodzaju bzdury. Nie muszę, aby moje opinie były schlebione, ani moja łyżka faktów podsuwana przez wątpliwe źródła. Nie, jeśli jest to niezbyt starannie zaaranżowana seria powierzchownych kęsów dźwiękowych z zerową liczbą cytowań i dwoma studiami przypadków (o których, w tym przypadku, wiem tyle samo lub więcej niż „autorytety”, które je omawiają, ponieważ” są dla mnie lokalne).

Nie żebym się strasznie nie zgadzał z ich wnioskami, pamiętajcie. Po prostu brzydzę się stylem przekazu i nachyleniem w przekazie bardziej niż cokolwiek innego.

Dlatego dobrze, że poproszono mnie o zrecenzowanie tego klipu. Ponieważ teraz wiem, co sprawia, że ta debata jest tak stresująca: chodzi o ton, który ją dręczy – nie wspominając o emocjonalnej bezkompromisowości, która jej towarzyszy. Oszczędź mi gorączkowej tonacji i imperatywów moralnych, proszę – nie wspominając o ładnym, pierzastym przyjacielskim filmie pośród morza grasujących drapieżników. Postaraj się przynajmniej zapewnić wyważoną perspektywę poprzez oddanie złożoności sprawy.

Abyś mnie nie oskarżył o to samo, chętnie przyznam, że brakuje mi wszystkich istotnych faktów. Przeczytałem te same badania, które wielu z was przeprowadziło i doszedłem do następującego wniosku: Nie ma dowodów na to, że przeciętny kot w przeciętnej społeczności ma ogromny wkład w katastrofy ekologiczne odwiedzane w przeciętnym regionie. Ludzie robią to sami, bez pomocy wędrujących na wolności kotów domowych.

Ale nie pozwólmy, aby kłótnia na tym się skończyła (na co zbyt często pozwalamy). Zamiast tego przejdźmy do pewnego rodzaju racjonalnego systemu określania, w jaki sposób nasze koty będą traktowane w poszczególnych przypadkach, społeczność po społeczności. Ponieważ koty MOGĄ siać spustoszenie na terenach wrażliwych ekologicznie. Nie ma co do tego wątpliwości. Tam badania okazują się przekonujące i stanowią mocny argument za relokacją lub eliminacją.

Uzbrojony w te informacje, każda społeczność musi teraz zdecydować, czy zachowanie ich konkretnego ekosystemu jest warte jeszcze jednej zniewagi wyrządzonej przez człowieka. Bo ostatecznie nie chodzi o koty i ptaki ani o to, kto zrobił co komu pierwszy. Nie ma to nawet nic wspólnego z tym, czy TNR jest dla kocich pętli owocowych, czy nie. (Na pewno widzę obie strony tej monety.)

Nie, ta debata dotyczy tego, co powinno być beznamiętną próbą zrównoważenia ludzkich potrzeb z ekosystemami, które wspierają nas wszystkich. Ale jak się tam dostać, ewidentnie umyka nam w obliczu uroczych kotków i malusieńkich bezbronnych ptaszków. Dlatego proponuję całkowite usunięcie zwierząt z równania. To może być właśnie to, czego WSZYSCY potrzebujemy, aby zacząć podejmować racjonalne decyzje na poziomie społeczności. A potem może – tylko może – znów będę mógł odpocząć przy stole.

Zalecana: