Czy Wzmocnienie Naszej Ochrony Przed MRSA Oznacza Większą Utratę Mięsa?
Czy Wzmocnienie Naszej Ochrony Przed MRSA Oznacza Większą Utratę Mięsa?

Wideo: Czy Wzmocnienie Naszej Ochrony Przed MRSA Oznacza Większą Utratę Mięsa?

Wideo: Czy Wzmocnienie Naszej Ochrony Przed MRSA Oznacza Większą Utratę Mięsa?
Wideo: Czy można uratować mózg? 2024, Może
Anonim

Czy zastanawiałeś się kiedyś, czy antybiotyki, które podajemy naszemu bydłu, świniom i drobiu, mogą powodować oporność na antybiotyki? Większość Amerykanów myślących medycznie myśli, że tak może być. W przeciwnym razie, dlaczego American Medical Association (AMA) popierałoby to, co twierdzi, że jest naukowo obroniony zakaz stosowania nieterapeutycznych antybiotyków u gatunków zwierząt hodowlanych?

Do punktu AMA: Niedawne badanie Instytutu Badań Translacyjnych Genomiki w Arizonie, finansowane przez Pew Charitable Resources Trust, kluczową dla przemysłu rolnego, wskazuje na występowanie bakterii opornych na antybiotyki w mięsie, które możemy kupować w naszych supermarketach.

Tak, bakterie MRSA (odporny na metycylinę gronkowiec złocisty), „superrobaki”, których powszechnie się obawialiśmy i których potępialiśmy za ich niebezpieczne infekcje, najwyraźniej żyją bez kontroli wśród niektórych naszych zwierząt mięsnych. Według ostatnich badań prawie 50 procent mięsa dostępnego w naszych supermarketach może być skażonych tą oporną bakterią.

Co może oznaczać dwie rzeczy: (1) antybiotyki, którymi karmimy nasze zwierzęta mięsne, stwarzają genetycznie korzystne warunki dla rodzaju superbakterii, o którą zawsze się obawialiśmy, że mogą w końcu wyniknąć z takich biologicznie konkurencyjnych okoliczności, oraz (2) że te odporne bakterie mogą w rzeczywistości prowadzić do zagrożenia zdrowia publicznego.

Dla jasności: to badanie jest zbyt ograniczone, aby udowodnić cokolwiek ostatecznego w taki czy inny sposób (jak można było przewidzieć, ograniczona wielkość próby w tym badaniu skłoniła przemysł mięsny do uznania badania za „nieistotne”). Również znalezienie MRSA w całym tym mięsie nie oznacza, że ludzie są nim zakażeni.

To badanie jest jednak krokiem w kierunku, w którym większość naukowców spodziewa się, że doprowadzi nas do nieuniknionego: dymiącego pistoletu, który ostatecznie dowodzi, że antybiotyki w paszach dla zwierząt prowadzą bezpośrednio do rodzaju infekcji MRSA, którymi ludzie są coraz bardziej nękani.

Nie, to nie jest rozstrzygające. Nigdzie też nie można znaleźć żadnego dowodu z dymiącej broni. A jednak pismo jest niezaprzeczalnie na ścianie: nauka stojąca za „zwierzętami-są-bezpieczniejsze-jeść-kiedy-karmimy-narkotykami” zanika – teraz szybciej, gdy nauka pędzi, by powstrzymać falę superbakterii.

Ci apologeci przemysłu rolnego, którzy zaprzeczają, że rodzaj leków, którymi karmimy nasze zwierzęta mięsne, mają szkodliwy wpływ na zdrowie publiczne, choć mało prawdopodobne jest, aby łatwo zaakceptować fakt, że infekcje MRSA pochodzą od zwierząt, noszą migoczącą pochodnię.

Może są po prostu optymistami. Ale jeśli pojawienie się wielkiego tytoniu w ostatnich dziesięcioleciach jest jakimkolwiek przewodnikiem, opór na froncie przemysłowej hodowli zwierząt ma więcej wspólnego z nieetycznym obstrukcjonizmem niż z czymkolwiek innym.

Dlatego decyduję się jeść mniej mięsa. W końcu uważam, że spożywanie mniejszej ilości kalorii w postaci białka zwierzęcego – zwłaszcza jeśli ogranicza się to do humanitarnie zebranych/ubitych kalorii – prawdopodobnie oznacza, że moje narażenie na MRSA jest mniejsze. Jednak dopóki nie znajdziemy dokładnego związku przyczynowego między antybiotykami w paszy dla zwierząt a opornością bakterii u ludzi, sądzę, że moje ryzyko będzie musiało pozostać tak samo duże, jak obietnice rolników: „nieistotne”.

Ale z drugiej strony, Big Ag prawdopodobnie też nadal pali…

Obraz
Obraz

Dr. Patty Khuly

<sub>Zdjęcie dnia: </sub><sub>Krowa</sub><sub> autorstwa </sub><sub>publicenergy</sub>

Dr. Patty Khuly

<sub>Zdjęcie dnia: </sub><sub>Krowa</sub><sub> autorstwa </sub><sub>publicenergy</sub>

Zalecana: