Spisu treści:

Plan Usypiania Bezpańskich Psów Powoduje Wycie W Rumunii
Plan Usypiania Bezpańskich Psów Powoduje Wycie W Rumunii

Wideo: Plan Usypiania Bezpańskich Psów Powoduje Wycie W Rumunii

Wideo: Plan Usypiania Bezpańskich Psów Powoduje Wycie W Rumunii
Wideo: BNT 147 Dzikie psy w Rumunii 2024, Listopad
Anonim

BUCHAREST - Przechodzą przez ulicę na przejściach dla pieszych, przechadzają się po parkach i od czasu do czasu jeżdżą autobusem. Bezpańskie psy są częścią codziennego życia w Rumunii, gdzie plany ich uśpienia wywołały burzliwą debatę.

Według władz i organizacji zajmujących się prawami zwierząt w Bukareszcie, obok dwumilionowej populacji ludzkiej, żyje około 40 000 bezdomnych psów, duże czy małe, czarne, brązowe czy cętkowane.

Ich liczba zaczęła się mnożyć w latach 80., kiedy ówczesny komunistyczny dyktator Nicolae Ceausescu kazał zburzyć niektóre z najstarszych dzielnic mieszkaniowych Bukaresztu i zastąpić je blokami mieszkalnymi, co spowodowało, że wielu właścicieli rozstało się ze swoimi zwierzętami.

Chociaż niechciane szczenięta są nadal porzucane, ponieważ sterylizacja nie jest systematyczna, wiele z nich jest karmionych, a nawet szczepionych przez organizacje zajmujące się prawami zwierząt i miłośników psów.

Jednak rosnąca liczba włóczących się po ulicach skłoniła lokalne władze do podjęcia działań w latach 2001-2007, kiedy uśpiono około 145 000 bezpańskich psów – zwanych po rumuńsku „maidanezi”. Rozzłoszczone grupy walczące o prawa zwierząt okrzyknęły „psi ludobójstwo” i nałożono zakaz eutanazji zdrowych psów.

Obecnie w parlamencie trwa debata nad projektem ustawy, która ma ograniczyć liczbę bezdomnych wędrujących po Rumunii. Umożliwiłoby to lokalnym władzom podjęcie decyzji, czy uśpić dorosłe psy, które zostały schwytane do schronisk i nie zostały zgłoszone lub adoptowane w ciągu 30 dni, czy też trzymać je w schroniskach.

„Najważniejszym obowiązkiem władz lokalnych jest dbanie o integralność i zdrowie obywateli” – powiedział AFP przedstawiciel władz regionalnych Bukaresztu Mihai Atanasoaei.

„Czterdzieści tysięcy bezpańskich psów doprowadziło do 13 000 osób, które przetrwały ukąszenia w 2010 roku i 11 000 w 2009 roku”, dodał, podczas gdy od 2004 roku odnotowano cztery lub pięć zgonów z powodu ukąszeń psów.

Debata na temat bezpańskich psów odżyła w styczniu, kiedy kobieta została ugryziona przez kilka psów, gdy próbowała wejść do magazynu, którego strzegły.

Atanasoaei powiedział, że projekt ustawy jest „demokratyczny”, ponieważ daje władzom lokalnym wybór między zabijaniem psów a przetrzymywaniem ich w schroniskach.

Znajoma obecność

Ale w czasach kryzysu, takich jak dzisiaj, przyznał, że gminy mają ograniczone środki na utrzymanie takich psów.

Organizacje zajmujące się prawami zwierząt codziennie protestowały przeciwko ustawie, argumentując, że sterylizacja jest lepszym rozwiązaniem.

„Władze twierdzą, że eutanazja jest najtańszym i najszybszym sposobem radzenia sobie z bezpańskimi psami. Ale wkrótce inne psy zajmą miejsce, które pozostanie wolne i będzie to trwać wiecznie” – powiedział AFP Kuki Barbuceanu z grupy zwierząt Vier Pfoten (Cztery Łapy).

Sprawa uderzyła w strunę poza Rumunią.

Była francuska gwiazda filmowa i działaczka na rzecz praw zwierząt Brigitte Bardot wezwała rumuńskich prawodawców do głosowania przeciwko projektowi, mówiąc, że zabijanie psów nie rozwiąże problemu.

Bezpańskie psy spotkały się ze złą prasą w niektórych przewodnikach turystycznych, które ostrzegają odwiedzających przed „ryzykiem ataku ze strony wygłodniałych psów”.

Dominique Toujas, francuski turysta, który kilkakrotnie odwiedził Rumunię z rodziną, powiedział, że wzbudziło to u niego obawy przed pierwszą podróżą.

„Ale po przybyciu tutaj zobaczyliśmy, że są dobrze odżywieni i wcale nie są agresywni” – powiedział. „Wkrótce byli tylko znajomą obecnością i niejednokrotnie spotykaliśmy bezpańskie psy błagające tylko o pogłaskanie”.

Grupa obrony zwierząt Vier Pfoten przekonuje, że bezpańskie psy można wykorzystać do pracy, na przykład w programach terapeutycznych dla osób niepełnosprawnych. Od 2004 roku organizacja pozarządowa prowadzi program „Psy dla ludzi”, który pomaga dzieciom w komunikacji i umiejętnościach poruszania się.

Organizacje pozarządowe domagają się adopcji – nawet za granicą – a od 2007 roku jedna organizacja pozarządowa, GIA, zorganizowała adopcję 1500 bezpańskich bezpaństwowców w Rumunii, Niemczech, Francji i tak odległych krajach jak Stany Zjednoczone.

„Rzeczy zaczęły się zmieniać, ponieważ widzimy coraz więcej „maidanezi” chodzących na smyczy”, powiedział Raluca Simion z GIA.

Jednym z nich jest Picou. Georgiana Pirosca, 31-letnia asystentka administracyjna, zlitowała się nad bezpańskim szczeniakiem, na wpół sparaliżowanym zimowym chłodem, i dała mu schronienie na noc. Po trzynastu latach Picou nadal mieszka w swoim dwupokojowym mieszkaniu.

„On jest częścią rodziny”, powiedziała, zanim wyruszyła na codzienną wycieczkę, jak wielu mieszkańców Bukaresztu, aby nakarmić bezpańskie psy w jej sąsiedztwie.

Zalecana: