Czeska Atrakcja „Rent-a-Goat” Pomaga Afrykańskim Rodzinom
Czeska Atrakcja „Rent-a-Goat” Pomaga Afrykańskim Rodzinom

Wideo: Czeska Atrakcja „Rent-a-Goat” Pomaga Afrykańskim Rodzinom

Wideo: Czeska Atrakcja „Rent-a-Goat” Pomaga Afrykańskim Rodzinom
Wideo: Rodzina w potrzebie? - Dawid pomaga jaworznickim rodzinom 2024, Może
Anonim

Boskovice, Czechy – Park rozrywki dzikiego zachodu w Czechach połączył siły z lokalną organizacją humanitarną, aby kupować kozy dla wiejskich afrykańskich rodzin w ramach nowatorskiej atrakcji „wynajem kozy”.

Wczasowicze odwiedzający park w Boskovicach, na południowy wschód od stolicy Pragi, mogą się dobrze bawić i pomóc innym, wynajmując kozy do karmienia lub szaleństwa za 10 koron czeskich (0,40 euro, 0,60 dolara) w ramach projektu o nazwie „Kozy dla Afryki”.

„W zeszłym roku wysłaliśmy 214 000 koron, aby kupić 214 kóz – to przyzwoita liczba”, powiedział Lubos „Jerry” Prochazka, „szeryf” i założyciel popularnego parku rozrywki, który przyciąga od 60 000 do 100 000 gości. rok.

Lokalna grupa pomocy o nazwie Ludzie w Potrzebie wykorzystuje fundusze na zakup kóz – odpornych stworzeń, które produkują bardzo pożywne mleko – dla rodzin wiejskich w Afryce, a czasami w Azji.

Grupa, działająca w Angoli, Demokratycznej Republice Konga, Etiopii i Namibii, a także w kilku krajach azjatyckich i europejskich, uczy również rodziny, jak dbać o nowe zwierzęta gospodarskie, aby stada szybko się rozmnażały.

„Naszym celem jest przekazanie kóz ludziom, których nauczono, aby zwierzęta przetrwały, rozmnażały się i przynosiły więcej korzyści” – powiedział Tomas Vyhnalek, główny fundraiser w People in Need, która powstała w 1992 roku.

„Na Sri Lance, gdzie ludzie stracili swoje stada na wojnie, nikt nie potrzebował szkolenia, ponieważ są rolnikami, którzy kiedyś hodowali kozy, więc po prostu daliśmy im zaszczepione zwierzęta” – powiedział Vyhnalek.

Ale w Angoli, która wciąż dochodzi do siebie po 27-letniej wojnie domowej, która zakończyła się w 2002 roku, „stada zostały wybite, a rolnicy przez dziesięciolecia stracili swoją wiedzę” – dodał.

Ludzie w potrzebie prowadzą teraz ośrodek szkoleniowy i modelowe farmy w bogatym w ropę kraju, którego stolica Luanda okazała się najdroższym miastem na świecie dla emigrantów w niedawno opublikowanym badaniu grupy Mercer.

Ale ogólny wskaźnik ubóstwa w byłej kolonii portugalskiej osiągnął w 2010 roku 37 procent, a wśród mieszkańców wsi jeszcze gorszy 58 procent, według danych ONZ.

Ludzie w Potrzebie zrealizowali projekty o wartości prawie 59 mln koron (2,41 mln euro) w Angoli w 2009 r., ostatnim roku, dla którego dostępne są dane.

„Rolnicy wiedzą, że kiedy dostaną certyfikat na zakończenie kilkumiesięcznego kursu szkoleniowego, dostaną również premię – albo kury, albo kozy” – powiedział Vyhnalek.

Rodziny otrzymują od dwóch do sześciu kóz, w zależności od warunków hodowli.

Prochazka wpadł na pomysł połączenia sił z People in Need podczas świątecznych zakupów.

„Kupiłem magazyn ze zdjęciem kozy ze szklanymi bombkami na głowie. To było ogłoszenie zamieszczone przez Ludzie w potrzebie, więc zadzwoniłem do nich, powiedziałem, że mamy wypożyczalnię kóz i zapytałem, czy możemy współpracować w jakimś sposób – dodał.

Do zeszłego roku park rozrywki wynajmował kozy odwiedzającym na spacery na smyczy, „ale to nie działało, ponieważ ludzie nie radzą sobie z kozami, dorośli i dzieci”.

„Kiedyś całe stado uciekło na miejscowy cmentarz w Dzień Zaduszny” – powiedział Prochazka. „To wymagało wielkiej akcji policyjnej – było tam około 20 gliniarzy, ścigających kozy, które pożerały świeże wieńce, kwiaty i świece. Kara też była dość wysoka”.

Odwiedzający mogą teraz wypożyczyć kozy w zagrodzie lub po prostu kupić im paszę. W słoneczne dni park pozwala starszym kozom spotykać się z turystami i krzątać się po dzikim zachodzie.

Mimo ich niezdyscyplinowania Prochazka chwali inteligentne, odporne zwierzęta jako idealne na surowe środowisko Afryki.

„Kiedyś mieliśmy tu olej napędowy w wiadrach i przyszła koza i wypiła połowę wiadra, więc powiedzieliśmy: to wszystko, skończyła. Zżółkła i straciła całą skórę” – powiedział Prochazka.

„Zabroniliśmy nawet naszym ludziom zbliżania się do niej z papierosem – ale wyzdrowiała w ciągu miesiąca i miała dzieci w następnym roku. Więc teraz wiemy, że te zwierzęta są nieśmiertelne” – śmiał się.

Zalecana: