Żołnierz Stanu Massachusetts Składa Serdeczny Hołd Dla Partnera K-9
Żołnierz Stanu Massachusetts Składa Serdeczny Hołd Dla Partnera K-9

Wideo: Żołnierz Stanu Massachusetts Składa Serdeczny Hołd Dla Partnera K-9

Wideo: Żołnierz Stanu Massachusetts Składa Serdeczny Hołd Dla Partnera K-9
Wideo: Samobójstwo które nie powinno się udać | Policyjne Historie 2024, Kwiecień
Anonim

Strażnik stanu Massachusetts Christopher Coscia zamieścił w mediach społecznościowych w tym tygodniu list, w którym zastanawiał się nad pracą u boku jego owczarka niemieckiego o imieniu Dante, jego towarzysza i partnera od prawie dziewięciu lat. List został napisany tuż przed uśpieniem psa.

W latach spędzonych w policji Dante pomógł znaleźć 1000 g heroiny, 8 600 g kokainy, 14 000 000 dolarów w gotówce, a nawet wyśledzić podejrzanego o morderstwo.

Coscia wspominał dobre czasy: „Dante był najlepiej opisywany jako jednoosobowy pies i choć był trudny do zbliżenia się do innych ludzi, nasz związek nigdy się nie zerwał. Każdego ranka, kiedy otwierałem drzwi do jego budy, skakał na mnie, owijał łapy wokół mojej talii, odbierał ode mnie poranne powitanie i poklepywał, wbiegał po schodach i otwierał drzwi, gotowy do wyjścia do pracy.

Coscia opowiada dalej zabawną historię o tym, jak nauczył Dantego otwierać drzwi radiowozu, czego nauczenie zajęło tylko 5 minut. Pies wykorzystał swoje nowe odkrycia, aby nauczyć się, jak otworzyć drzwi, które dzieliły ich w radiowozie, aby mógł być bliżej Coscii.

Coscia następnie szczegółowo omawia problemy zdrowotne Dantego. „Wszystko zaczęło się pewnego dnia, kiedy zabrałem Dantego do swojej hodowli. Upadł na mnie, spadając jak skała bez kontroli nad swoim ciałem” – napisał Coscia.

Po serii badań weterynarz ustalił, że pies ma nadciśnienie płucne, które uniemożliwiło mu dostarczenie wystarczającej ilości tlenu do płuc, powodując zapaść. Ponadto powiększono prawą stronę jego serca. W końcu Dante zaczął cierpieć z powodu braku tlenu.

W liście czytamy, że po jednym epizodzie ataku Coscia siedziała z lojalnym psem na śniegu, klepiąc go aż do końca. Niestety nadszedł dzień, w którym Coscia wiedziała, że nadszedł czas. Tego pamiętnego dnia obaj partnerzy wzięli coś, co Coscia nazwała „Ostatnią przejażdżką”.

W ostatniej części postu Coscia zatrzymuje się i kończy nekrolog, mniej niż dwie mile przed swoim „ostatecznym celem”.

„Piszę tę historię ze łzami w oczach i swobodnie spływającymi po twarzy. Dante wciąż jakoś siedzi prosto, obserwując mnie, kiedy o nim piszę, co jakiś czas wtykając głowę przez klatkę, dając mi znać, że wszystko będzie dobrze. Ale im bardziej mnie uspokaja, tym bardziej zastanawiam się, czy to, co robię, jest słuszne” – napisał.

KLIKNIJ TUTAJ, ABY PRZECZYTAĆ LIST W CAŁOŚCI

Zalecana: