Spisu treści:

Dlaczego Zawsze Powinieneś Dziękować Swojemu Weterynarzowi?
Dlaczego Zawsze Powinieneś Dziękować Swojemu Weterynarzowi?

Wideo: Dlaczego Zawsze Powinieneś Dziękować Swojemu Weterynarzowi?

Wideo: Dlaczego Zawsze Powinieneś Dziękować Swojemu Weterynarzowi?
Wideo: Ginekolog - czy to najlepsza praca dla każdego faceta? | DO ROBOTY 2024, Kwiecień
Anonim

Kim jest technik weterynaryjny? Najłatwiejszym i najbardziej zrozumiałym wyjaśnieniem jest zarejestrowana pielęgniarka dla zwierząt. Aby zostać licencjonowanym, certyfikowanym lub zarejestrowanym technikiem weterynarii (nazwy różnią się w zależności od państwa wydającego licencję), kandydat musi posiadać stopień naukowy lub licencjata w dziedzinie technologii weterynaryjnej, a następnie zdać egzamin państwowy na technika weterynarii (z lub bez egzamin państwowy), zgłoszenie do państwowej komisji weterynaryjnej oraz roczne kształcenie ustawiczne. A dla tych, którzy śledzą, jest to ten sam proces dla zarejestrowanych (ludzi) pielęgniarek.

Ale technicy weterynarii muszą również poznać większość, jeśli nie wszystkie gatunki zwierząt – w tym koty, psy, konie, fretki, króliki, myszy, ptaki itp. Tak, może to brzmieć super ludzko, ale technicy weterynarii są ich własną formą super bohater. Technicy weterynarii współpracują z weterynarzami, pomocą weterynaryjną i koordynatorami opieki weterynaryjnej, aby zapewnić Twojemu zwierzakowi najwyższy poziom opieki medycznej.

Ponieważ żyjesz tylko raz

Większość techników weszła w dziedzinę weterynarii z miłości do zwierząt przez całe życie. Dla wielu z nas to nasza druga, a nawet trzecia kariera. Miałem w planach zostać nauczycielem muzyki i byłem nawet na stypendium na pełne czesne w Arizonie. Amy McKenzie, moja była współpracowniczka i licencjonowany technik weterynarii (LVT) z obszaru VA, była pracownikiem socjalnym (z magistrem pracy socjalnej), zanim zrobiła krok w kierunku weterynarii. Amy i ja byliśmy podobni, ponieważ oboje czuliśmy, że praca, po którą początkowo chodziliśmy do szkoły, nie była naszym „powołaniem”.

Amy została zmuszona do niebezpiecznych sytuacji podczas wizyt domowych jako pracownik socjalny i poczuła, że szybko się wypaliła. Miałem do czynienia z kontuzją, niepewnością i malejącą pasją do muzyki. Oboje zdaliśmy sobie sprawę, że powinniśmy podążać za głosem serca i przystąpić do zawodu, który nas pasjonuje, i poczuliśmy, że możemy coś zmienić, służąc jako głos tym, którzy nie potrafią mówić za siebie.

Za co kochamy naszą pracę

Były dni, kiedy wychodziłam z kliniki weterynaryjnej pokryta od stóp do głów futrem i każdym płynem ustrojowym, jaki można sobie wyobrazić. Byłem również ugryziony, drapany, rzucany, uderzany w głowę, warczał i/lub syknął, ciągnięty przez pokój zabiegowy i byłem tak zajęty, że nie mogłem jeść, pić ani oddawać moczu przez wiele godzin. Płakałam, śmiałam się, krzyczałam ze strachu, krzyczałam ze złości i wszystkich innych emocji podczas jednej zmiany, ale niczego bym nie zmieniła.

Niektóre z najlepszych historii pochodzą z sytuacji, których nigdy nie uważaliśmy za „dziwne”. Becky Mossor, zarejestrowana technik weterynarii (RVT) z Wilmington w stanie Karolina Północna, miała szansę sprawić, by trzej oficerowie szeryfa K9 „wyglądali jak maminsynki”. Ona, wraz z bardzo drobnym pracownikiem, była w stanie wnieść do kliniki dużego doga, zawstydzając funkcjonariuszy imponującymi umiejętnościami w podnoszeniu ciężarów.

Zwierzęta mają wspaniały sposób na poprawę naszego życia, obniżenie ciśnienia krwi, pomoc w leczeniu i śmiech. Fakt, że weterynarze potrafią utrzymać te cenne życie w zdrowiu i szczęściu, jest jedyną nagrodą, jakiej potrzebujemy. Nie potrzebujemy „dziękuję” ani „świetna robota”, zwykle wystarczy polizanie twarzy lub mruczenie w uchu.

Otrzymujemy więcej niż dajemy

Zwierzęta nie osądzają, nie chowają urazy i kochają bezwarunkowo.

Naomi Strollo, RVT z Cleveland w stanie Ohio, doskonale pamięta odejście pacjenta, którego ona i jej zespół desperacko próbowali uratować. Pies został okrutnie dźgnięty przez swojego właściciela ponad 20 razy. Szczeniak wszedł do kliniki Naomi machając ogonem, a ona została w klinice do 4 nad ranem, próbując go ratować, ale niestety bezskutecznie.

Pamięta ten przypadek, ponieważ pies wciąż potrafi merdać ogonem i ufać ludziom, pomimo okropnych rzeczy, które zrobił mu jego właściciel. Wszyscy byliśmy tam, będąc świadkami przypadków, które łamią nam serca, osłabiają naszą wiarę w ludzkość i stawiają pod znakiem zapytania naszą zdolność do zaufania. Wszyscy pamiętamy ten pojedynczy przypadek, który złamał nam serca, sprawił, że znów nas pokochaliśmy lub doprowadził nas do łez ze śmiechu. Weterynarze mają wyjątkową możliwość wyjścia z pokoju, w którym geriatryczny pies wziął ostatnie oddechy, a następnie do następnego pokoju egzaminacyjnego, aby powitać nowego 12-tygodniowego szczeniaka w gabinecie. Na każdej zmianie jesteśmy świadkami dziwnych, szalonych i niewytłumaczalnych sytuacji. Ale przede wszystkim jesteśmy ludźmi i mamy dużą zdolność do miłości i współczucia. Technicy weterynaryjni są tutaj, aby pomóc Tobie i Twojemu pupilowi, słuchamy bez osądu, leczymy ze współczuciem i kochamy bez granic.

W tym tygodniu (16-22 października) odbywa się Ogólnopolski Tydzień Techników Weterynaryjnych. Amerykańskie Stowarzyszenie Lekarzy Weterynarii poświęca trzeci tydzień października na uznanie i „uhonorowanie zaangażowania (weterynarzy) we współczującą, wysokiej jakości opiekę weterynaryjną dla wszystkich zwierząt”. Jeśli dostąpisz zaszczytu spotkania z technikami Twojego szpitala weterynaryjnego, powiedz „dziękuję”. Będzie oznaczać dla nich cały świat i doda im sił, by stawić czoła kolejnej przygodzie.

Zalecana: