Koty W Domu: Ruch Ochrony środowiska I Kotów Feli
Koty W Domu: Ruch Ochrony środowiska I Kotów Feli

Wideo: Koty W Domu: Ruch Ochrony środowiska I Kotów Feli

Wideo: Koty W Domu: Ruch Ochrony środowiska I Kotów Feli
Wideo: MOJE KOTY W DOMU EKIPY! *ICH REAKCJA* 2024, Może
Anonim

Rosnący ruch zapoczątkowany przez American Bird Conservancy i inne grupy zajmujące się ochroną środowiska zajął się problemem przeludnienia kotów za ogon. Mają też opisową (jeśli nie strasznie chwytliwą) nazwę: Cats Indoors.

Ta przede wszystkim środowiskowa kampania PR promująca życie kotów w pomieszczeniach została zainicjowana przez lokalnych obrońców dzikiej przyrody, aby pomóc ograniczyć problem dzikich kotów, a także wpływ udomowionych kotów domowych na populacje wrażliwych gatunków.

Nadmierna populacja kotów była głównym punktem mobilizującym zwolenników dobrostanu zwierząt w całych Stanach Zjednoczonych przez ostatnie kilka dekad. Dopiero niedawno, w ciągu ostatnich pięciu lat, trafił do mediów głównego nurtu. Wezwania do dziesiątkowania zdziczałych kotów w miasteczkach w całym kraju rozwścieczają zarówno organizacje zajmujące się prawami zwierząt, jak i przeciętnych miłośników kotów.

Do akcji wkroczyła również medycyna weterynaryjna dzięki nowym programom medycyny schronowej w postępowych szkołach weterynaryjnych (takich jak moja alma mater, University of Pennsylvania). Zaprojektowane specjalnie w celu zmniejszenia wskaźnika eutanazji wśród milionów niechcianych psów i kotów, programy te wykorzystują wieloczynnikowe podejście do łagodzenia problemu przeludnienia i porzucania zwierząt (oprócz rozwiązania bardziej konwencjonalnych problemów związanych z opieką zdrowotną związanych z przetrzymywaniem setek zwierząt pod jednym dachem).

Program Cats Indoors atakuje jeden z wielu czynników prowadzących do przeludnienia kotów – publiczne postrzeganie kotów jako łagodnej obecności na zewnątrz. Liczne badania w Anglii i USA pokazują w przekonujący sposób, że wpływ kotów na dziką przyrodę jest OGROMNY.

I to nie tylko dzikie koty. W jednym z angielskich badań wykorzystano populację kotów domowych na małym obszarze, aby powtórzyć niektóre z większych badań i pokazać, że same koty domowe odpowiadają za miliony śmiertelności ptaków rocznie, podczas gdy małe badanie jest ekstrapolowane na całą Wielką Brytanię. Wędrowne ptaki śpiewające są szczególnie dotknięte ze względu na ich wielkość, zachowanie i obecność w cieplejszych miesiącach roku, kiedy koty domowe licznie grasują na zewnątrz.

Jako weterynarz ważne jest dla mnie nie tylko pokazanie mojej troski o dziką przyrodę poprzez wspieranie tej kampanii, ale także podkreślenie szkodliwego wpływu na zdrowie naszych kotów na zewnątrz. Z pewnością działa w obie strony.

Koty przebywające na zewnątrz i wewnątrz/na zewnątrz (najczęściej spotykane w mojej praktyce) są bardzo narażone na przemoc: interakcje kot-pies, interakcje kot-kot, interakcje kot-samochód i wiele innych. Wirusy, takie jak FeLV (białaczka kotów) i FIV (wirus niedoboru odporności kotów), same w sobie powinny stanowić ogromną zachętę do trzymania kota w domu. Nie wspominając o pasożytnictwie, wściekliźnie i toksoplazmozie.

Życie kotów jest ciężkie. I chociaż, jako kultura, wprowadziliśmy nasze psy do domu, nasze koty nadal odczuwają niechęć naszego narodu, aby to zrobić. To się stanie – jestem przekonany. Koty będą nadal zyskiwać na popularności wśród tych z nas, których styl życia nie jest odpowiedni dla psów (więcej z nas, niż chcielibyśmy przyznać), a ich opieka stanie się dla nas tak samo ważna jak opieka nad naszymi psami.

A udomowione koty nie muszą mieszkać na zewnątrz. Jasne, lubią polować, podkradać się i oznaczać swoje terytorium - ale za jaką cenę? Leżenie na słońcu, podchody i wygodne życie z ludźmi to więcej niż wystarczające dla szczęśliwych kotów, które kochamy.

Nie jest naturalne zamykanie kotów w domu? Co jest takiego naturalnego w przejeżdżaniu kota na podjeździe? Co jest takiego naturalnego w tym, że Husky twojego sąsiada zjada twojego kota? Co jest takiego naturalnego w przyjmowaniu przez kota środka przeciw zamarzaniu? Co jest takiego naturalnego w zabraniu gatunku z Afryki i wypuszczeniu go na niczego nie podejrzewającą przyrodę kontynentu, który nigdy nie miał go wspierać?

Chociaż jestem słodki w Cats Indoors, jestem również sceptyczny. Być może dlatego, że Miami (gdzie mieszkam) nie jest bastionem aktywizmu dzikiej przyrody. Ale to ambitny początek dla ruchu, który ostatecznie go załatwia: zmiana ludzkich serc i umysłów to jedyne wyjście z naszego problemu przeludnienia kotów.

Wykazano, że programy uwalniające pułapki nijakie pomagają tylko w minimalnym stopniu (co dowodzi niedawne badanie przeprowadzone w JAVMA), biorąc pod uwagę skalę problemu. Zwykła rzeź wydaje się trochę kontrowersyjna – nasza kultura nie ma na to ochoty. Oferowanie edukacji i podnoszenie świadomości? Kto może się z tym kłócić?

Aby uzyskać informacje, broszury i informacje o tym, jak zaangażować się w kampanię Cats Indoors, przejdź do strony głównej Cats Indoors.

Zalecana: