Skradzione Zwierzęta Domowe I Przepisy Dotyczące Mikroczipów: Co Powinien Zrobić Weterynarz?
Skradzione Zwierzęta Domowe I Przepisy Dotyczące Mikroczipów: Co Powinien Zrobić Weterynarz?

Wideo: Skradzione Zwierzęta Domowe I Przepisy Dotyczące Mikroczipów: Co Powinien Zrobić Weterynarz?

Wideo: Skradzione Zwierzęta Domowe I Przepisy Dotyczące Mikroczipów: Co Powinien Zrobić Weterynarz?
Wideo: 🐶 PIES U WETERYNARZA 🏥 PIERWSZA WIZYTA ❤️ 2024, Grudzień
Anonim

Łał. Smutne, prawda? Myślałem, że tak pomyślisz.

Nawet jeśli masz dowód na to, że twój pies został skradziony – twój sąsiad zobaczył, że ktoś otwiera twoją bramę i wsadza ją do samochodu – i chociaż ma mikrochip, prawie nie ma możliwości, żeby mikrochip ci pomógł. Nie ma sposobu, żeby ją odzyskać. Dobrze?

Cóż… może będziesz. Jeśli jesteś kreatywny, jak nadawca faksu. Ale zwykle nie w przypadku kradzieży.

W końcu nikt nie prosi weterynarza o sprawdzenie numeru mikrochipa na psie, którego właśnie ukradł. Prawdopodobnie nawet nie wiedzą, że ma mikrochip, jeśli złapią go z podwórka. A weterynarz nie porównuje każdego numeru mikroprocesora z nazwiskiem i cyframi właściciela. Byłby to uciążliwy dodatek do bardzo pracowitego dnia i niezbyt owocny, biorąc pod uwagę, że większość mikrochipów jest niezarejestrowana lub błędnie zarejestrowana w sklepach zoologicznych i schroniskach.

Ale to nie powstrzymało wczorajszego e-maila od marzenia, że może być inny sposób.

Prawie codziennie dostaję listy z pytaniem, czy chciałbym poruszyć konkretny temat. Opierając się na moim obecnym składzie (naukowym, drażliwym lub politycznym, w zależności od przypadku) i dostępnej przestrzeni, spróbuję go jakoś dopasować. W tym przypadku pytanie akurat zbiegło się z ulotką mojego kolegi.

Kilka lat temu usłyszałem o parze psów (chyba to były husky), które zostały skradzione właścicielowi/hodowcy. Szukano psów; wysłano nagrody, wszystko na próżno. Ale rok lub dwa lata później weterynarz, który leczył psy, przypadkiem przeskanował je w poszukiwaniu mikroczipów i odkrył, że osoba, która zabrała psy do niego na leczenie, może nie być właścicielem. Na szczęście nastąpiło szczęśliwe zakończenie, a psy ponownie połączyły się ze swoim pierwotnym właścicielem. (Albo tak mówi historia.)

Moje pytanie brzmi: CZY weterynarze regularnie sprawdzają obecność mikrochipów u zwierząt zabieranych do nich na leczenie? A jeśli tak, to jeśli okaże się, że leczone zwierzę nie należy do osoby, która je przywiozła, czy weterynarz skontaktuje się z właścicielem wymienionym w rejestrze mikroczipów, a przynajmniej skontaktuje się z rejestrem usługa, aby ustalić, kim naprawdę jest właściciel?

Jest to dla mnie duże zmartwienie, ponieważ mikroczipy są świetne, ale nie mają praktycznie żadnego sensu, jeśli zwierzęta domowe nie są skanowane w ich poszukiwaniu. Wiem, że w dzisiejszych czasach schroniska regularnie skanują wszystkie zwierzęta w poszukiwaniu mikrochipów, ale jeśli weterynarze tego nie robią, prawdopodobnie są tysiące zwierząt, które nie łączą się ze swoimi prawowitymi właścicielami.

Postrzegam to jako problem etyczny i uważam, że obowiązkiem weterynarzy jest skanowanie wszystkich zwierząt podczas leczenia. Oczekiwałbym tego od mojego weterynarza, a gdybym był weterynarzem, zrobiłbym to samo. Przecież, gdybyś leczył zwierzę na jakąś dolegliwość, zwłaszcza jeśli dolegliwość będzie wiązała się z kosztownym zabiegiem i okaże się, że osoba prezentująca zwierzaka nie jest właścicielem, czy nie chciałabyś, aby prawdziwy właściciel miał możliwość pod opieką swojego zwierzaka?

Wszystkie moje zwierzaki mają mikroczip. Mają też obroże z metkami, ale często gubili obroże podczas szaleństwa na naszej farmie. Chciałbym czuć, że gdyby któryś z nich zabłądził trochę poza naszą posiadłość i ktoś je odebrał, lub gdyby ktoś po prostu je ukradł, to mam szansę je odzyskać.

Zdaję sobie sprawę, że niektóre stany mają przepisy (myślę, że Arkansas jest jednym z nich, chyba że ostatnio zmieniły swoje przepisy) stanowiące, że zwierzęta znalezione wędrujące mogą być odbierane przez każdego, a ta osoba ma prawo domagać się, aby to zwierzę było jej własnym. Uważam to za bardzo niepokojące. Nawet jeśli zwierzęta są uważane za ruchomości (co w większości stanów są), co daje komuś prawo do roszczenia mojej własności jako swojej? Jeśli zaparkuję samochód na ulicy, nie da to komuś prawa do wzięcia go! To byłaby zbrodnia. Zabranie zwierzaka również powinno być przestępstwem, chyba że można udowodnić, że osoba, która zabrała zwierzaka, starała się jedynie opiekować zwierzę w czasie lokalizacji właściciela.

Chociaż jest to dylemat, który mam nadzieję, że stany rozwiążą, w międzyczasie chciałbym wierzyć, że weterynarze skanują każde zwierzę, które trafia do ich kliniki, aby przynajmniej niektóre zgubione/skradzione zwierzęta można było zwrócić ich prawowitym właścicielom.

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat i jak odbierają to Twoi subskrybenci? Chciałbym wiedzieć.

Oto moja odpowiedź:

Obrabiałem to już wcześniej, ale z przyjemnością wrócę do niego tutaj. Problem pojawia się z wyegzekwowaniem statusu prawowitego właściciela. Sprawdzamy mikroczipy, aby mieć pewność, że zwierzę jest chronione na wypadek utraty, a nie oceniać stanu posiadania. Tylko w przypadkach, gdy podejrzewamy problem, dzwonimy do rejestru mikroprocesorów, aby sprawdzić własność. Ale nawet wtedy jest to trudne wezwanie. Tylko wtedy, gdy podejrzewamy, że pies rzeczywiście należy do konkretnej innej osoby, informacje te okażą się pomocne (tj. powód, aby wezwać organy ścigania).

Po czym zacząłem myśleć, że w odpowiedzi byłem nieco szorstki. A po całej tej sprawie z ulotką czułem się podwójnie źle; stąd takie traktowanie tematu. I dlaczego teraz czuję, że muszę Cię zapytać:

Jak się czujesz? Czy oczekujesz, że Twój weterynarz będzie proaktywny w zakresie identyfikacji zwierząt domowych w ramach uprawnień regulacyjnych? Czy chcesz, aby Twój weterynarz był bardziej proaktywny? Co ma robić weterynarz?

Wizerunek
Wizerunek

dr Patty Khuly

Zdjęcie dnia: Łańcuch chokeraprzez zamaskowana karta

Zalecana: