Spisu treści:

Czy Można Grać W Switcheroo Z Karmą Dla Zwierząt?
Czy Można Grać W Switcheroo Z Karmą Dla Zwierząt?

Wideo: Czy Można Grać W Switcheroo Z Karmą Dla Zwierząt?

Wideo: Czy Można Grać W Switcheroo Z Karmą Dla Zwierząt?
Wideo: 12 zachowań, które denerwują twojego psa 2024, Grudzień
Anonim

Patricia Khuly, DVM D

Pierwotnie opublikowany jako trzyczęściowa seria w Fully Vetted.

Czy zmieniasz jedzenie swojego zwierzaka? Bądź szczery. Zakładając, że karmisz reklamę, czy poddajesz się jakiemukolwiek super premium puszkowane jedzenie dla kotów, które jest w sprzedaży w tym tygodniu? Czy to jeden miesiąc Halo, w przyszłym miesiącu psowate? Jeśli tak… nie powinieneś czuć się z tym tak źle (pomimo nastrojów weterynaryjnych).

Tak, weterynarze mogą być zabawni w tym temacie. Porozmawiajmy na temat karmy dla zwierząt domowych, a przekonasz się, że mamy tendencję do konserwatyzmu. A więc dotyczy to również zmiany karmy dla zwierząt domowych.

Na przykład, na pytanie, czy okazjonalna zmiana jedzenia może być w porządku, większość weterynarzy pokaże swoją najlepszą ponurą twarz i połączy kilka następnych zdań złowieszczymi szczegółami żołądkowo-jelitowymi zawierającymi słowa „jelita”, „jelita” i „mikroflora” – brak które brzmią zbyt obiecująco w odniesieniu do potencjalnej zmiany diety Twojego zwierzaka.

Więc wiecie, my weterynarze mamy tendencję do łapania tej ostrożnościowej postawy z jednego zrozumiałego (choć czasami paranoidalnego) powodu: ogromna większość naszych przypadków zapalenia żołądka i jelit dotyczy zwierząt, których dieta została nagle zmieniona. Stąd nasza głęboka i uporczywa nieufność do właścicieli zwierząt domowych, jeśli chodzi o grzebanie w dietach naszych pacjentów. Bo to do bani, że musieć hospitalizować pacjentkę przez trzy dni po tym, jak jej trzyletni romans z jagnięciną i ryżem zakończył się krwawą biegunką z dziczyzny i ziemniaków.

Jeśli jednak jesteśmy ze sobą szczerzy, weterynarze mogą przyznać, że ponosimy pewną odpowiedzialność za rodzaj zamieszania, które prowadzi do wielu kupek błota w salonie dzień lub dwa po dużej zmianie. W końcu zależność naszego zawodu od komercyjnej karmy dla zwierząt domowych jako ostatecznej diety naszych pacjentów w ogromnym stopniu przyczyniła się do braku zdrowego rozsądku w kwestii karmy dla zwierząt domowych w ogóle – a w szczególności zmian żywieniowych.

Oto jak to widzę:

Nie ma wątpliwości, że pojawienie się zrównoważonych pod względem odżywczym karm dla zwierząt domowych (początek w latach 50. i 60.) umożliwiło masowe trzymanie zwierząt – a nawet wygodne. Prawdą jest również, że wiele zwierząt nadal cierpiałoby na choroby żywieniowe, gdyby ta karma nie była tania i łatwo dostępna.

Jednak wraz z rozwojem przemysłu karmy dla zwierząt domowych koncepcja „jednej torby na życie” stała się przyjętą mantrą. (Madison Avenue mogła mieć z tym coś wspólnego.) Podobnie weterynarze chętnie przyjęli tę koncepcję, powołując się na testy „dowodu życia” przemysłu karmy dla zwierząt domowych (tj. udowodnienie rozsądnej długowieczności zwierzęcia na jednym- samą formułę). Jasne, to niski pasek. Dziesięć do czternastu lat przetrwania psa rasy beagle opiera się na jednej bezdennej torbie z jedzeniem. Ale w pewnym momencie wszyscy milcząco przyjęliśmy to jako wystarczającą metrykę. Rzeczywiście, wielu z nas nadal to robi.

Przechodząc do dzisiejszego podejścia do karmy dla zwierząt domowych i zwiększonego poświęcenia przeciętnego właściciela zwierzęcia – nie wspominając o naszym kulturowym nacisku na odżywianie i rozprzestrzenianie się marek – co skłoniło wielu z nas do myślenia, że nasze dawne zwierzęta mogły tego nie mieć wspaniały. Może powinniśmy byli przez cały czas to mieszać, postulowaliśmy. Problem polega na tym, że kiedy w końcu podjęliśmy decyzję i wypróbowaliśmy tę ładną nową torebkę Nulo lub zamówiliśmy przesyłkę z Honest Kitchen, niektórzy z nas nieuchronnie zrobili to podwójnie, gdy zobaczyliśmy, co kupiło nam nowe jedzenie.

W zbyt wielu przypadkach cuchnący bałagan nakłaniał właścicieli do powrotu do Beneful i pozostawienia ich w spokoju. „Mówiłem ci” naszego weterynarza po sztuczce z szybką zmianą, często to zamykało. A jednak wiemy, że zmiana żywności nie musi być ponurą i zgubą. Wiemy to z własnego ludzkiego doświadczenia jako współczesnych wszystkożerców, prawda?

Oczywiście w tej kwestii zmiany żywności jest znacznie więcej, niż na pierwszy rzut oka.

Oto jak to widzę:

Jeśli różnorodność jest zaletą, jeśli chodzi o żywienie, to oczywiste jest, że podejście „jedna formuła na całe życie” może być problematyczne dla naszych zwierząt. Wydaje się, że jeden rodzaj pożywienia prawdopodobnie nie zaspokoi wszystkich potrzeb, których złożony organizm (taki jak nasz zwierzak) będzie potrzebował przez całe życie.

Niemniej jednak producenci karmy dla zwierząt dołożyli wszelkich starań, aby opracować formuły „w 100% zbilansowane pod względem odżywczym”, aby jak najlepiej zaspokoić potrzeby psów i kotów. Dekady badań i wielokrotne testy życia zwierząt domowych dotyczyły większości tych produktów. Formuły są stale poprawiane i udoskonalane.

Problem polega na tym: jeśli podjęliśmy tysiące razy więcej badań na temat żywienia człowieka i nadal nie możemy zdecydować, co jest dla nas najlepsze, czy nie ma uzasadnienia, że „zbilansowana żywieniowo” dieta dla naszych zwierząt może wymykać się współczesnej nauce? dobrze?

Z tego podstawowego powodu polecam okazjonalną zmianę formuły.

Tak naprawdę nie ma to wiele wspólnego z moją edukacją żywieniową; jest to raczej jedna z tych zdroworozsądkowych dedukcji, które chciałbym uznać za fundamentalne. A jednak byłem ostro krytykowany przez niektórych kolegów za zajmowanie tego stanowiska.

Biorąc pod uwagę brak dowodów potwierdzających korzyści płynące z różnorodności formuł dla optymalnego odżywiania i przewagę dowodów na ich wady trawienne, mówią, moje zalecenia mają posmak nieodpowiedzialności. (Pokarm na surowe mięso: czy ten argument brzmi znajomo?) Niemniej jednak, podtrzymuję rozsądne założenie, że różnorodność to dobra rzecz.

Ale załóżmy, że nadal siedzisz z moimi krytykami w tej sprawie. Mimo to, czy nie wszyscy możemy się zgodzić, że istnieją bardzo dobre powody do wprowadzenia zmian w diecie?

Rzeczywiście, weterynarze często jako pierwsi polecają Ci oferowanie nowych pokarmów, jak w przypadku diet terapeutycznych, prób pokarmowych pod kątem alergii skórnych i nietolerancji.

W tym celu oto moja lista dziesięciu najważniejszych powodów, dla których zmiana diety może okazać się opłacalna, konieczna i/lub nieunikniona:

1. Różnorodność (powtarzam się).

2. Alergie pokarmowe, które manifestują się na skórze (podobno trzecia najczęstsza choroba skóry u psów i kotów).

3. Nieskórne alergie pokarmowe (np. gdy układ odpornościowy organizmu nadmiernie reaguje na normalne jedzenie, jak w przypadku zaburzeń żołądkowo-jelitowych, takich jak nieswoiste zapalenie jelit).

4. Nietolerancje/wrażliwości pokarmowe (mają one podłoże nieimmunologiczne, jak w przypadku nietolerancji laktozy u ludzi, w której brakuje nam podstawowego enzymu).

5. Zaburzenia motoryki przewodu pokarmowego (jak w przypadku megaesophagus, wśród innych niezbyt częstych stanów).

6. Choroby przewlekłe (pomyśl: niewydolność nerek, kamienie moczowe, choroby wątroby, choroby serca i stany geriatryczne).

7. Przypomnienia żywności i zmiany receptury (mogą i zdarzają się).

8. Huragany, trzęsienia ziemi, tornada, wczesne zamknięcie Costco i inne działania Boże (mogą i zdarzają się też).

9. Ponieważ nie chcesz, aby zwierzak był tak żołądkowo przywiązany do jednej formuły, że każde odstępstwo od niej prowadzi do jeziora cuchnącej, śluzowatej mazi (karmienie gości i jedzenie śmieci, wiesz).

10. Bo jak możesz uczciwie powiedzieć: „Mój zwierzak je „X” i zawsze świetnie mu idzie!” chyba że masz do czego to porównać?

Zauważ, że nie dodałem: „Ponieważ znudzi mu się jedzenie i odmawia jedzenia”. Chociaż może to rzeczywiście odgrywać pewną rolę w przypadku niektórych zwierząt, trudno mi uwierzyć, że zdecydowana większość zwierząt nie bawi się po prostu swoimi ludźmi dla lepszej diety. (W rzeczywistości większość moich pacjentów cierpiących na „przewlekłą wybredność” ma nadwagę lub otyłość. Wyjaśnij to.)

OK, więc teraz, gdy skończyliśmy z tym, możemy przejść do tego, jak.

Czujesz się gotowy, aby zacząć to mieszać? Jeśli ja, Twój lekarz weterynarii lub inne rozsądnie godne zaufania źródło przekonaliśmy Cię, że możesz chcieć pobawić się dietą swoich zwierząt, oto post, który powinien pomóc Ci uniknąć wszelkich pułapek.

W tym celu mogę zaproponować Ci tylko moje najprostsze przepisy na sukces. Oto mój całkowicie nieopatentowany, pięcioetapowy proces zmiany karmy dla zwierząt domowych:

(Ten zakłada, że będziesz karmić komercyjną karmę dla zwierząt domowych. Niemniej jednak założę się, że ci, którzy tego nie robią, mogą również znaleźć tutaj ponadczasowe klejnoty.)

Krok 1: Zaczynam od zera

To jest dla prawdziwego zwierzaka po raz pierwszy. Kiedy po raz pierwszy zmieniasz dietę, na przykład gdy znajdziesz zwierzaka na ulicy i nie wiesz, co on kiedykolwiek jadł, spróbuj zaproponować coś, co nazywam „mdłą dietą”.

Dla psów mieszam markę karmy dla psów, którą planuję wprowadzić wraz z równą objętością karmy skrobiowej (ryż, ziemniaki, płatki owsiane itp.). Początkowo utrzymuję małą głośność (około połowy tego, co myślę, że mogą potrzebować). Czekam 12 godzin i jeśli nie przydarzyły nam się żadne nieprzewidziane wypadki żołądkowo-jelitowe, jadę naprzód i zwiększam ilość do bardziej normalnej objętości 1/2 karmy dla psów, 1/2 produktów skrobiowych.

Alternatywnie, dobrym sposobem jest wypróbowanie kombinacji od 1 do 5 mięsa ze skrobią przez dzień lub dwa przed zmieszaniem z jakąś komercyjną żywnością, zwłaszcza jeśli przy pierwszej komercyjnej próbie napotkasz oporność żołądkowo-jelitową.

W ciągu następnych trzech do pięciu dni (siedem lub więcej dni dla tych, których stolec wydaje się bardziej miękki, niż powinien być), stopniowo zwiększaj ilość dostępnego w handlu pokarmu, zmniejszając nadmiar skrobi.

W przypadku kotów zwykle stosuję dietę na receptę na nadwrażliwość jelitową, ponieważ większość kotów nie spożywa ryżu z karmą dla kotów. Mimo to odkryłem, że głodne koty będą jadły dynię lub przetarty groszek z komercyjną karmą dla kotów lub dietą dla niemowląt z kurczakiem i ryżem. (Dynia w puszce Libby jest moją ulubioną. Zawsze kupuję kilka po wakacjach, ponieważ zwykle za pół ceny.)

Dopóki koci stolec pozostanie ładny i normalny, będę powoli dodawał więcej standardowej taryfy komercyjnej; zwykle przez 3 do 5 dni.

Krok 2: Przejście z jednej diety na inną

Najpopularniejsza metoda, którą zawsze przypisywałem, jest dość prosta. To metoda jednej czwartej, połowy, trzech czwartych.

Dzień 1: 1/4 nowego jedzenia, 3/4 starego

Dzień 2: 1/2 nowego jedzenia, 1/2 starego

Dzień 3: 3/4 nowej żywności, 1/4 starej

Do czwartego dnia - voilá! - jesteś na nowej diecie. Działa to w przypadku większości zwierząt domowych, ale niektóre wymagają dodatkowego majsterkowania (czytaj: dłuższy okres przejściowy). Zwykle zależy to od kilku czynników: 1) wrażliwości przewodu pokarmowego twojego zwierzaka (możesz sobie z tym poradzić dość szybko po kilku zmianach); oraz 2) stopień zróżnicowania stosowanych diet.

Krok 3: Radzenie sobie z nagłymi zmianami zrodzonymi z konieczności

To się stało. Wywołania, huragany, trzęsienia ziemi, operacje i inne nieszczęścia spotkają nas w pewnym momencie, niezależnie od tego, czy jesteśmy na nie gotowi, czy nie. Te kataklizmy (niestety) oznaczają, że z dnia na dzień możemy stawić czoła surowej zmianie diety. W takich przypadkach wystarczy odnieść się do kroku 1.

Krok 4: Gra na boisku

Jeśli będziesz mieć wystarczającą liczbę zwierząt przez całe życie, obiecuję, że natkniesz się na przynajmniej jedno zwierzę, którego zdrowie wymaga, abyś bawił się w karmę dla zwierząt. Bycie systematycznym to droga do zrobienia. Na przykład, mam tendencję do tego, aby moi klienci trzymali się comiesięcznej zmiany diety, jeśli mają misję znalezienia jedynej właściwej żywności dla danego stanu żołądkowo-jelitowego (tj. Co miesiąc nowego jedzenia). W przypadku chorób skóry jest to bardziej jak co trzy miesiące (więcej informacji znajdziesz w moim poście z próbami żywnościowymi).

Oczywiście miesięczny lub dwunastotygodniowy kurs może się nie udać. Czasami jedzenie jest oczywiście problematyczne od samego początku. Lub rozmiar torby, walizki lub przesyłki nie zawsze pasuje do siebie. Mimo to jest to praktyczna zasada.

Krok 5: Śledzenie

Round robin zaczyna wyglądać o wiele bardziej jak walnięcie w kreta, jeśli nie śledzisz, czym karmisz swojego psa lub kota. Wprowadzając zmiany, zapisz, kiedy karmisz swojego zwierzaka i jakie jest jego zdrowie podczas karmienia. To ma sens, prawda?

Moje rozwiązanie: zacznij prowadzić dziennik karmienia. Musi to być tylko jedna kartka przyklejona taśmą do wewnętrznej strony drzwi spiżarni lub kilka kartek w spiralnie oprawionym notatniku. Nic nadzwyczajnego, ale naprawdę powinieneś być na bieżąco. Więc jeśli coś pójdzie nie tak, wiesz, gdzie to się stało.

Moja praca tutaj jest skończona. Reszta zależy od Ciebie. Masz jakieś wskazówki lub porady, które chciałbyś zaoferować? Daj im spokój…

Zalecana: