Renifer 101: Fakty O Reniferach I O Tym, Jak Się Nimi Opiekuje
Renifer 101: Fakty O Reniferach I O Tym, Jak Się Nimi Opiekuje

Wideo: Renifer 101: Fakty O Reniferach I O Tym, Jak Się Nimi Opiekuje

Wideo: Renifer 101: Fakty O Reniferach I O Tym, Jak Się Nimi Opiekuje
Wideo: RENIFERY fakty i ciekawostki 2024, Grudzień
Anonim

Ponieważ ludzie spieszą się, kończąc ostatnie szczegóły dotyczące świątecznych przyjęć i prezentów, mogę sobie tylko wyobrazić chaos, który musi wystąpić na biegunie północnym. Z listami do sprawdzenia, pończochami do wypełnienia i względami kominowymi, Święty Mikołaj musi mieć pełne ręce roboty. A jednak ze wszystkimi szczegółami, które muszą wiązać się z globalnymi podróżami z dużą prędkością, jestem przekonany, że wesoły stary grubas nie zaniedbał chyba najważniejszego aspektu swoich corocznych dojazdów do pracy: zdrowia swoich reniferów.

Święty Mikołaj najwyraźniej był na czymś, kiedy wybrał te jeleniowate jako swoich towarzyszy podróży. Bardzo silny i niezwykle wytrzymały w najgorszych warunkach arktycznych, renifery mogą być wytrenowane do ciągnięcia i są uważane za stosunkowo posłuszne, gdy są udomowione. Blisko spokrewnione z karibu, ale nie tak duże, renifery różnią się od jeleni tym, że zarówno samce, jak i samice tego gatunku rosną poroże (tylko samce jelenia rosną). Podobnie jak bydło, renifery są przeżuwaczami, co oznacza, że ich układ trawienny składa się z czterech żołądków, w tym dużego żwacza zawierającego miliony drobnoustrojów, które pomagają trawić mech, porosty i trawę, które zjadają.

Podobnie jak wiele innych zwierząt arktycznych, płaszcz renifera składa się z pustej sierści. Pomaga to utrzymać ciepłą, izolującą warstwę powietrza między ciałem renifera a temperaturami otoczenia, które często spadają znacznie poniżej zera. Jest to wygodne dla takich jak Święty Mikołaj, który nie musi się martwić o nakładanie płaszcza na swoje stado.

Mając rozszczepione kopyta jak bydło, renifery nie potrzebują butów na nogach; w rzeczywistości poruszają się dość pewnie w zaśnieżonym terenie. Podobnie jak wiele innych przeżuwaczy, są one stosunkowo mało ważne w opiece domowej, o ile otrzymują wystarczającą ilość paszy objętościowej (trawy lub siana), aby utrzymać temperaturę ciała, gdy temperatura spada.

Z punktu widzenia choroby bakteria Brucella znana bydłu, owcom i kozom jest również zagrożeniem dla reniferów, ale dopóki Święty Mikołaj trzyma stado zamknięte, co oznacza, że nie ma nowych osobników i nie ma narażenia na kontakt z reniferami z zewnątrz, choroba zakaźna nie powinna być dużym zmartwieniem. Technicznie rzecz biorąc, aby przekroczyć granice stanów w USA, renifery Świętego Mikołaja powinny mieć ujemne testy na gruźlicę i najlepiej zaszczepić się przeciwko wściekliźnie, ale wątpię, aby ktokolwiek sprawdzał świadectwa podróży o północy 25 grudnia.

Chociaż wszyscy znają wyjątkową zdolność Rudolpha, a niektóre najnowsze badania naukowe wyjaśniają, że wzrost naczyń włosowatych w tkance nosowej reniferów może być kluczem do błyszczącego czerwonego nosa, renifery mają jeszcze jedną całkiem fajną cechę fizjologiczną: oczy. W 2011 r. Journal of Experimental Biology opublikował badanie, w którym zbadano, w jaki sposób oczy reniferów wykrywają określone długości fal światła.

Żyjąc w Arktyce światło słoneczne jest zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Wymagane w celu zapewnienia ciepła i pomocy zwierzętom w znalezieniu pożywienia, słońce w klimacie polarnym jest również niebezpieczne. Promienie słoneczne odbijają się od śniegu, co prowadzi do stanu, na który pierwsi badacze Arktyki i Antarktydy cierpieli, zwanego ślepotą śnieżną. Dodatkowo na szerokościach polarnych nachylenie Ziemi powoduje, że do atmosfery dostaje się zwiększona ilość promieni UV. Naukowcy odkryli, że uszkadzając ludzkie oczy, renifery widzą światło UV; ich oczy są zaprojektowane tak, aby te długości fal wnikały do nerwów wzrokowych. Zamiast uszkadzać tkanki oczne, ta wyjątkowa cecha oczu reniferów pozwala im również widzieć obiekty, które pochłaniają światło UV, a tym samym wydają się czarne na zaśnieżonym krajobrazie. Obejmuje to mocz, który umożliwiłby obserwację niedawnych drapieżników w okolicy, a także porosty, które są ważnym źródłem pożywienia dla arktycznych przeżuwaczy, często przykrytym śniegiem.

Chociaż prawdopodobnie renifery Świętego Mikołaja nie muszą się martwić żerowaniem w poszukiwaniu pożywienia ani wypatrywaniem drapieżników (jestem pewien, że zbudował specjalnie dla nich stodołę z najwyższej półki, z wiaderkami z podgrzewaną wodą i całym sianem, jakiego mogą sobie życzyć), nadal prawdopodobnie od czasu do czasu wzywa weterynarza na rutynowe kontrole stanu zdrowia i okazjonalne nagłe przypadki. W tym roku wraz z listą prezentów wysłałem mu swoją wizytówkę. W razie czego.

Dr Anna O'Brien

Zalecana: