2025 Autor: Daisy Haig | [email protected]. Ostatnio zmodyfikowany: 2025-01-13 07:17
RZYM - Bezpańskie koty grasujące po ruinach starożytnego Rzymu mogą spokojnie odpoczywać na swoich marmurowych cokołach - kolonia kotów ukryta w pobliżu miejsca, w którym zamordowano Juliusza Cezara, nie jest już zagrożona zamknięciem.
„Te koty nie są przedmiotem dyskusji, są częścią historii Rzymu” – powiedział burmistrz Gianni Alemanno podczas wtorkowej wizyty w schronisku, które obecnie opiekuje się około 250 kotami, zapewniając im jedzenie i szczepienia.
„To godne pochwały, historyczne, cudowne przedsięwzięcie. Nie wolno nękać kolonii kotów. Biada tym, którzy dotkną kotów” – powiedział.
Urzędnicy zajmujący się dziedzictwem miejskim grozili zamknięciem sanktuarium, które znajduje się w maleńkiej, przypominającej jaskinię konstrukcji na jednym końcu starożytnego miejsca, w którym Marek Brutus i jego koledzy buntownicy zadźgali Cezara na śmierć.
Twierdzenia, że zagroda, w której chore koty są przywracane do zdrowia, jest niehigieniczna i została zbudowana bez odpowiedniego pozwolenia na budowę, została gwałtownie odrzucona przez dziesiątki wolontariuszy, którzy pomagają w utrzymaniu projektu.
Mówią, że odnaleźli nieużywaną przestrzeń 19 lat temu i przekształcili ją z wilgotnej i ciemnej jaskini w dom dla porzuconych kotów, z których wiele straciło kończyny lub oczy w wypadkach samochodowych lub są wysterylizowane i oddane do adopcji.
Witryna stała się popularną atrakcją turystyczną samą w sobie, a goście wpadają, aby wymienić pieniądze lub zrobić zdjęcia kotom, które wygrzewają się na słońcu na pozostałościach filarów, niegdyś części imponującego Senatu miasta.